O co chodzi z tym manicure hybrydowym i dlaczego jest na niego taki szał? Czemu każda blogerka urodowa dysponuje tajemną wiedzą o tej metodzie malowania paznokci? Zrobiłam mały rekonesans, aby zrozumieć ten powszechny zachwyt. Z racji zbliżających się świąt, wybadałam, czy zestaw do hybryd rzeczywiście sprawdzi się jako prezent dla każdej kobiety.
Panom słowo hybryda kojarzy się z wojną hybrydową albo z samochodem. Sam termin nie jest szczególnie sympatyczny, ale w przypadku paznokci oznacza podwójne działanie. To połączenie specjalnego lakieru i bazy oraz światła, również ze specjalnej lampy, która go utwardza, sprawiając, że jest „nie do zajechania”.
My, kobiety, lubimy zwracać uwagę i subtelnie wyróżnić się poprzez szczegół – włosy, biżuterię i paznokcie. Zadbane, pociągnięte ulubionym kolorem, przyznacie panowie – że lubicie, kiedy dłonie nie są saute. Wszystko wskazuje na to, że paznokcie to podstawa i mało która kobieta chce się z tego trendu wyłamywać.
Spis treści
O co tyle szumu?
Gdzie się nie obejrzałam, większość kobiet miała błyszczące i ciekawie pomalowane paznokcie. Ich manicure naprawdę robił wrażenie. Dotąd wydawało mi się, że przecież klasyczne lakiery też są w porządku. No dobrze, prawdę mówiąc to odpryskują, odbija się na nich poduszka i po kilku dniach cały rytuał muszę powtarzać od nowa. Albo całkiem sobie odpuszczam. Chyba większość kobiet miała już tego dosyć i dlatego zaczęła przerzucać się na hybrydy.
Moje małe śledztwo
Dziewczyny w biurze, niemal każda babeczka w tramwaju, wszystkie miały genialnie dopracowane paznokcie. Sama nie lubię wydawać na głupoty i zazwyczaj to, co mają wszyscy, po prostu mnie nie kręci. Długo opierałam się tej modzie, ale zrozumiałam, że moje paznokcie wyglądają po prostu marnie, dlaczego więc nie pozwolić sobie na świetny efekt, bez wydawania kasy na kosmetyczkę?
Jeśli umiesz malować paznokcie – ogarniesz i manicure hybrydowy
Poprosiłam moja koleżankę, która raz w tygodniu – właściwe dla frajdy –robi sobie hybrydę, aby wytłumaczyła mi, co i jak. Szczerze? Byłam pewna, że jest to trudniejsze. Okazało się, że właściwie oprócz pomalowania bazą, lakierem i krótkiego naświetlania każdej z dwóch warstw, nie było w tym żadnej filozofii.
W czym hybrydy są lepsze od klasycznych lakierów?
– Maja gęstą konsystencje i łatwo się je nakłada, ciężko więc zepsuć takie paznokcie
– Ilość kolorów, odcieni i efektów przyprawia o zawrót głowy
– Rzeczywiście są dużo trwalsze, więc paznokcie można malować co 2 tygodnie
– Jest błysk! Paznokcie pociągnięte hybrydą, błyszczą się i nie matowieją, jakby robiła je kosmetyczka
A na co trzeba zwrócić uwagę?
– Przy słabej płytce paznokcia, hybryda się nie sprawdzi. Na początek trzeba wzmocnić płytkę, sięgając po odżywki i witaminy
– Lakierów jest naprawdę sporo, więc warto poradzić się w drogerii lub poczytać na blogach, która markę wybrać
– Wybór dobrej lampy może przysporzyć kłopotów – na początek najlepiej wybrać lampę LED lub, dla początkujących UV, o minimalnej mocy 65 W
– Ważne, żeby lampa była zabudowana, tak aby można było wsunąć do niej dłoń – tzw. lampy mostki rozpraszają światło i nie spełniają swojego zadania
– Do zdejmowania hybrydy trzeba używać acetonu, bo zwykły zmywacz sobie z nią nie poradzi
Dla kogo?
– dla siostry, przyjaciółki
– dla dziewczyny, żony
– dla mamy
O co chodzi z tymi lampami?
Trzeba wybrać nie tylko moc, rodzaj światła, które emituje, ale też budowę, która nie będzie rozpraszała promieni. Lampy do hybryd, oprócz swojej głównej funkcji, czyli utwardzania lakieru, mogą mieć jeszcze kilka bajerów. Okazuje się, że i tu sprawdza się zasada, że to, co jest do wszystkiego, jest do niczego. Lepiej postawić na solidną lampę, bez zbędnych dodatków, ale z licznikiem czasu. Nie warto kupować takiej, poniżej 50 złotych, a na cały zestaw najlepiej przeznaczyć do 200 złotych.
Maluję i zapominam o paznokciach na kolejne 2 tygodnie
Nie dbam jakoś przesadnie o paznokcie, ale po prostu wiem, że wyglądają o niebo lepiej, kiedy są pomalowane. Kiedy jestem zabiegana – czyli niemal cały czas – zestaw do hybryd ułatwia mi dbanie o siebie, przy minimum wysiłku.
Jednym słowem, jeśli kobieta, którą chcesz obdarować, maluje paznokcie – a większość z nas maluje – będzie to niezły pomysł. Wiadomo, przy paznokciach trzeba mieć cierpliwość, jednym wychodzi to lepiej, innym gorzej i jak do wszystkiego, tu też potrzeba wprawy. Ale jeśli kobieta dba o swoje dłonie i lubi to robić – bardzo prawdopodobne, że taki zestaw stanie się dla niej udanym gadżetem urodowym.