Teraz żaden kamień nie jest straszny wzmocnionym kevlarem oponom Jeepa Grand Cherokee Trailhawk. Producenci wyszli z jednego założenia: jak sprawić, żeby Jeep był jeszcze bardziej jeepowaty? Wystarczy dodać więcej terenowatości.
Dokładnie to Jeep zrobił z Grand Cherokee – pod nazwą Trailhawk kryją się matowe naklejki, 20-calowe wzmocnione kevlarem opony i czerwone haki holownicze. Na szczęście firma nie poprzestała na zmianach wyglądu, wprowadzając też szereg ulepszeń technicznych, tak aby Trailhawk był wstanie przejechać po wszystkim, co tylko możliwe.

deviantart.com
Auto posiada nie tylko napęd na cztery koła (Quadra-Drive) i elektroniczny system ograniczania poślizgu, ale także dedykowaną wersję zawieszenia zapewniającego 28-centymetrowy prześwit. Nie jest zaskoczeniem, że podwozie zabezpieczono tak, aby należycie chroniło ważne elementy przed uszkodzeniami.

flickr.com
Przemiana nie ominęła też wnętrza – czarne skóry z czerwonymi przeszyciami i zamszowymi wstawkami na siedzeniach nawiązują stylem do elementów na zewnątrz. Na środku deski rozdzielczej osadzony jest standardowy 8,4 calowy ekran dotykowy, a pod nim główna konsola, w której zmieniony został drążek kontroli zmiany biegów (skrzynia jest automatyczna) – najwyraźniej poprzedni był zbyt skomplikowany w obsłudze.

flipboard.com
Jakby tego było mało, Jeep szykuje nowego Grand Cherokee. Wkrótce przekonamy się, czy polityka wprowadzania specjalnych wersji istniejących modeli, na krótko przed ich wymianą na nowe opłaci się firmie.
(źródło: mashable.com, autocar.co.uk)