Jedna z amerykańskich sieci fast food, Panera Bread wprowadza nowy system, który sprawi, że pracownicy w fast foodach staną się zbędni. Inne sieci również deklarują chęć podążania tą drogą.
Panera Bread uruchomiła nowy system Panera 2.0, który wprowadza do ich restauracji kioski z jedzeniem oraz tablety, które umożliwiają zamawianie przy stoliku. Funkcja działa już w 400 placówkach, a przez następnych kilka lat firma ma zamiar wprowadzić je do wszystkich 1972 restauracji w Stanach Zjednoczonych.
Zobacz również: futurystyczne gadżety, które staną się codziennością
Podobne działania rozpoczął także McDonalds, który w wielu europejskich krajach zaczął zastępować część pracowników zautomatyzowanym systemem zamawiania. Jest to odpowiedź na wysoką płacę minimalną w wielu krajach, która zwiększa koszty firmy. Koncerny twierdzą także, że automatyzacja zmniejsza czasy czekania oraz ogranicza pomyłki przy zamawianiu.
Pracownicy w fast foodach kontra niskie koszty
Inni widzą to jako odpowiedź na zapotrzebowanie na zdrowe żywienie w niższej cenie. Eatsa, nowa sieć sprzedająca dania oparte na komosie ryżowej funkcjonuje jedynie w formie automatów z jedzeniem. Dzięki temu firmie udało się obniżyć koszty prowadzenia sprzedaży, co przełożyło się na niższe ceny posiłków. W Japonii od lat funkcjonuje wiele punktów gastronomicznych, w których pracownicy w fast foodach zostali zastąpieni przez sprzedaż prowadzoną tylko w sposób samoobsługowy.
A Wy jak wolicie zamawiać swoje jedzenie?
(źródło: psfk.com, mashable.com)