Wyznanie słynnego pisarza horrorów może być dla wielu fanów zaskoczeniem, ponieważ Lśnienie w reżyserii Stanleya Kubricka jest uznawane za jedną z najlepszych adaptacji książek Kinga w historii. Autor jednak nie jest zachwycony tym dziełem. Dlaczego?
Spis treści
Jedna z najlepszych ekranizacji?
Książki Stephena Kinga miały już wiele adaptacji filmowych. Część z nich jest kiepska i nie warto o nich wspominać, ale powstało dużo doskonałych filmów, które wpisały się w kanon horrorów (i nie tylko). Lśnienie zwykle wymienia się jednym tchem razem z Zieloną Milą, Skazanymi na Shawshank czy Misery, a wiele scen z tej ekranizacji stało się kultowych (jak choćby scena z krwią).
Zobacz również: Stephen King ma dla Ciebie ważną wiadomość!
[embedyt] http://www.youtube.com/watch?v=HNnCL0q3EuI[/embedyt]
King nie docenił „Lśnienia”
Pisarz powiedział jednak w wywiadzie, że według niego filmowy Jack Torrance za bardzo odbiega od pierwowzoru literackiego. Przede wszystkim, w książce Jack jest zwykłym człowiekiem, który podczas pobytu w hotelu walczy z wpływem alkoholu oraz złymi siłami skupionymi w tym miejscu. Dopiero ta walka go zmienia.
Nicholson za bardzo szalony
Z kolei postać grana przez Nicholsona jest od samego początku szalona – i to szaleństwo coraz bardziej się pogłębia. Według Kinga ten zabieg zupełnie zmienił wymowę całej historii, a Kubrick pominął to, co w niej najważniejsze – czyli właśnie przemianę dobrego bohatera w szaleńca. Pisarzowi nie przypadła do gustu także postać Wendy Torrance, która w filmie jest po to, by „krzyczeć i być głupia„.
Co prawda King dostrzega dużo godnych uwagi elementów filmu, ale to nie jest w stanie zmienić jego zdania o całości. Fani i krytycy zauważają, że Kubrick tylko luźno oparł się na książce Kinga, tworząc coś zupełnie nowego, dlatego nie należy porównywać tych dwóch dzieł.
A Wy co myślicie? Zgadzacie się z Kingiem?
(źródło: cinemablend.com, salon.com)