O Lamborghini słyszał każdy. Pisana kursywą nazwa marki i logo z szarżującym bykiem weszły do popkultury tak samo jak uśmiech Marilyn Monroe czy strój bikini. Niewielu jednak zna tego producenta aut bliżej. Dzięki tym pięciu ciekawostkom dowiesz się więcej o tej włoskiej marce.
Spis treści
Zaczynali od traktorów
Zanim w 1962 roku Ferruccio Lamborghini postanowił zacząć produkować samochody, pod jego nazwiskiem wytwarzano… traktory. Przedsiębiorstwo Lamborghini Trattori istnieje do dzisiaj i produkuje rolnicze ciągniki z charakterystycznym bykiem na masce. W końcu kto powiedział, że Lamborghini nie można zaorać pola?
Terenowe Lambo? Bardzo proszę!
Włoska marka zbudowała również terenówkę. Model LM002 był dostępny w wersji dla wojska, jak również w luksusowym wariancie dla cywili. Pod maską znajdował się silnik V12 z legendarnego Countacha. Auto startowało również w rajdach. W sumie powstało nieco ponad 300 egzemplarzy. Właścicielem jednego z nich był podobno król kokainy, Pablo Escobar. W 2012 roku marka zaprezentowała prototyp nowego SUV-a – Lamborghini Urus. Kiedy auto wyjedzie na drogi? Tego jeszcze nie wiadomo.
Niemiecko-włoskie małżeństwo
Lamborghini nie jest niezależną firmą. Na przełomie lat 80. i 90. należało do Chryslera, obecnie jest częścią koncernu Volkswagen AG, podobnie jak Audi czy Porsche. Właśnie dlatego niektóre sportowe Audi i samochody spod znaku byka dzielą ten sam, 5,2-litrowy silnik V10. Miejski Volkswagen Up! i supersportowe Lamborghini Aventador LP750-4 Superveloce należą więc do wielkiej, ale tej samej rodziny.
Byk z 759 końmi
Najmocniejszym drogowym Lamborghini jest Centenario. To oparte na Aventadorze auto zaprezentowano w ubiegłymy roku z okazji 100. rocznicy urodzin Ferruccio Lamborghiniego. Centenario napędza silnik V12 o mocy 759 koni mechanicznych. W sumie powstało 40 egzemplarzy – 20 w wersji coupe i tyle samo w wariancie z otwieranym dachem. Cena? Ponad osiem milionów złotych. Za taką sumkę możesz sobie sprawić dwa Aventadory, trzy Huracány i garaż. Z podgrzewaną podłogą. I kominkiem.
Chcesz jeździć Lambo? Zostań policjantem!
Lamborghini od lat dostarcza swoje samochody policji. Pod koniec marca firma przekazała nowiutkiego Huracána bolońskiej drogówce. Auto posłuży nie tylko do szaleńczych pogoni za niezdyscyplinowanymi kierowcami, lecz także w razie konieczności do transportu organów i krwi. Z innego Huracána korzystają już policjanci z Rzymu. Stróżów prawa w Lambo, możemy spotkać również w Dubaju. A może by tak złożyć CV do włoskiej drogówki?
Któraś z ciekawostek wyjątkowo Cię zaskoczyła? A może jesteś wielkimi fanem Lamborghini i wiesz o tej marce wszystko? Koniecznie daj znać!