IKEA zagościła w nagłówkach gazet i stworzył się wokół niej wielki szum medialny. Wszystko zaczęło się od TV Republika, która postanowiła zbojkotować sklep, ale coś przy tym nie wyszło.
Spis treści
Firmy wycofują reklamy z TV Republika
Po działaniach nowego rządu w TVP, dziennikarze Telewizji Polskiej przeszli do TV Republika. Tam sytuacja zaczęła się szybko zaogniać, a prawdziwy wybuch nastąpił po słowach Marka Króla i Jana Pietrzaka. Kontrowersyjne słowa o charakterze silnie rasistowskim, nawiązujące do migrantów i niemieckich obozów koncentracyjnych sprawiły, że kolejne firmy zaczęły wycofywać swoje reklamy z anteny. Wśród nich znalazła się Żabka, Media Expert, mBank, czy właśnie IKEA, na której skupiła się największa uwaga.
Szef TV Republika postanowił zareagować na odchodzących reklamodawców i zapowiedział bojkot. Na pierwszy ogień poszła IKEA, ponieważ to właśnie ona została uznana za prowodyra. Tomasz Sakiewicz oznajmił, że żadna z jego spółek nie będzie kupować niczego w szwedzkim sklepie. Jednocześnie zaczął nawoływać do tego, żeby inni ludzie również zaczęli protestować i zrezygnowali z usług giganta meblowego.
Podjąłem decyzje, że we wszystkich kierowanych przeze mnie spółkach nie będziemy kupować niczego co pochodzi z IKEI. Powodem takiej decyzji jest angażowanie się tej firny w działania podważające zasady demokracji, w tym wolność słowa i wolność wyznania.
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) January 5, 2024
Jak to często dzieje się w takich pełnych napięcia i emocji sytuacjach, nie wszystko poszło zgodnie z planem. Kilka dni później na antenie TV Republika wyemitowany został program „Salonik Polityczny”, będący jednocześnie jubileuszem 500 odcinka. To właśnie wtedy można było zauważyć, że bojkot bojkotem, ale życie pisze własne scenariusze i na nic innego nie zważa. Otóż prowadzący siedzieli w gustownie przystrojonym, eleganckim pomieszczeniu wyposażonym w meble IKEA. Były to 4 szare fotele z serii „Strandmon” oraz dwa eleganckie stoliki „Lindved”.
Oczywiście można upierać się, że meble z pewnością były kupione wcześniej, jeszcze przed rozpoczęciem bojkotu. To zawsze jest wygodne uzasadnienie, które teoretycznie powinno ucinać dyskusję. Tylko czy rzeczywiście tak jest? Pomijając już fakt, że podobne akcje były zapowiadane już w minionych latach, to czy nie lepiej sprawdziłyby się polskie, neutralne i mniej rozpoznawalne meble?
IKEA na kontrowersyjne okładce „Gazety Polskiej”
Jakby tego było mało, to wciąż nie jest koniec ataków na popularny szwedzki sklep. „Gazeta Polska” opublikowała w dniu 10 stycznia wydanie gazety, które przedstawia kadry z katalogu sklepu, gdzie w jednej z szaf siedzi szkielet z nazistowskim hełmem na czaszce. To wzbudziło kolejne kontrowersje i jeszcze bardziej rozpaliło emocje. Jest to kolejna bezpośrednia odpowiedź Tomasza Sakiewicza na to, że IKEA postanowiła zrezygnować z reklam na antenie TV Republika.
Serdecznie polecamy najnowszy numer tygodnika #GazetaPolska, który będzie dostępny od środy 10 stycznia w salonach prasowy oraz na https://t.co/ZvUGL4Jq7k
❗️ Prenumeruj i wspieraj #NiezalezneMedia na https://t.co/P6zoug8Eh6 pic.twitter.com/29mCQuOGhC
— Gazeta Polska – w każdą środę (@GPtygodnik) January 9, 2024
Jak widać, sytuacja jest naprawdę napięta. Pod wpisem na X pojawiły się liczne komentarze sugerujące, że pozew ze strony IKEA jest nieunikniony i doprowadzi do bankructwa TV Republikę. Co myślicie o całej sytuacji? Gdzie mogą prowadzić tak kontrowersyjne wypowiedzi i jawne korzystanie z mebli bojkotowanego sklepu?