Zero waste to termin, który już na stałe zakorzenił się w naszym lifestyle’u. Chcemy żyć ekologicznie i oszczędnie. Dbać o planetę i nasze kieszenie. Wykorzystywanie do końca, przetwarzanie, nadawanie drugiego życia – zebraliśmy z blogosfery kilka bardzo przydatnych porad. Do dzieła!
Złote zasady zero waste
Absolutne podstawy zero waste zebrała nasza twórczyni Julia, która sama siebie nazywa Babką od śmieci. Na swoim fenomenalnym blogu – Na nowo śmieci – pisze o ekologii, recyklingu i nadawaniu rzeczom drugiego życia. Sama przekonała się o magicznej mocy upcyclingu i życia zero waste. Julia promuje taki lifestyle w sieci, w mediach, w przestrzeni publicznej. I to jest super!
Od czego zacząć, jeżeli kompletnie nie wiemy jak do zero waste się zabrać? Od podstaw. Pamiętajmy o zabieraniu na zakupy naszej własnej torby lub foliówki z poprzedniej wyprawy. Nie trzeba też każdego warzywa i owocu pakować w mały, woliowy woreczek. Metkę z wagą przyklejcie na skórce – nic się nie stanie! Nie generujmy też niepotrzebnych papierków – gdy nie musimy mieć potwierdzenia płatności, po prostu o niego nie prośmy.
W łazience również możemy być zero waste. Rewelacyjnym pomysłem są płatki kosmetyczne wielokrotnego użytku. Wystarczy przemyć je wodą z mydłem i na drugi dzień używamy znowu. Nie musimy też stale kupować kosmetyków z drogerii. W sieci jest mnóstwo przepisów na domowe produkty do pielęgnacji, a my nie będziemy wtedy kupować i wyrzucać kolejnego plastiku.
Zero waste jest szczególnie ważne w kuchni. Niestety codziennie marnuje się setki ton jedzenia. Jak to ograniczyć? Wystarczy mądrze planować zakupy i nie gromadzić wielkich zapasów. Często to jedzenie terminuje się i musi trafić do kosza. Możemy też wykorzystać odpady po gotowaniu – użyć ich do domowych kompostów czy ciekawych przedmiotów DYI. Idealnie oczywiście byłoby wykorzystywać wszystko do końca. Starajcie się nie wyrzucać żywności, która została na talerzu – po prostu ją zjedzcie lub na następny raz – zmniejszcie gotowaną porcję.
Po kolejne inspiracje zajrzeliśmy do Karoliny, twórczyni z kanału Ciut Więcej. Autorka tworzy materiały w zasadzie… o wszystkim! Dowiecie się jak żyć eko, co czytać, co kupić pod choinkę. Poczytacie też o sztuce, opiniach Karoliny i zrobicie sami ulubiony kosmetyk. Blogerka inspiruje, szczerze opowiada i ucieka od koncepcji ,,suchej strony’’.
Na jej liście absolutnie obowiązkowych nawyków zero waste znajdziemy m.in.: kubeczki menstruacyjne. To idealne wyjście, gdy chcemy ograniczyć produkcję odpadów sródków higienicznych. Kubeczki są nowym trendem, który wspina się na sam szczyt. Zdecydowanie polecamy poczytać o nich więcej.
Kolejny punkt dotyczy picia wody, czyli czynności tak oczywistej, jak oddychanie. Kluczowym jest ograniczenie kupowania butelkowanej wody. To horror dla środowiska i zupełnie niepotrzebne śmieci. Zacznijcie od upewnienia się, że w Waszym regionie woda z kranu jest zdatna do picia. A potem zainwestujcie w butelki wielokrotnego użytku, dzbanki i bidony z filtrem i już! Koniec z setkami butelek i foliami po zgrzewkach.
Zero waste oczywiście sięga dalej niż tylko do tego co jemy czy czego używamy w łazience. To również ubrania, sprzątanie czy ogród. Poczytaliśmy o eko pomysłach Dominiki, twórczyni z instagramowego Rejestruję. Blogerka codziennie stara się żyć według zasad zero waste i dzieli się tym ze swoimi odbiorcami. Poleca m.in. mocne zweryfikowanie naszej szafy. Ubrania też powinny mieć swoje drugie czy nawet trzecie życie. Możemy je odnawiać, naprawiać i sprzedawać do second-hand shopów. Jednym znudzi się ten sweterek – druga osoba ponosi go jeszcze lata. Do widzenia sieciówki!
Przyjrzeliśmy się też eko-ogrodowi Dominiki. Wiecie co zrobić, gdy potłuczecie ceramiczną miseczkę? Możecie jej resztki wykorzystać jako dno do nowego kwiatka. A zalegający zbiór pokrzywy przeznaczcie jako nawóz i oprysk do ogrodu.
Takich mądrych nawyków są całe setki. Zweryfikujcie swoje codziennie zachowania i czynności. Co można zrobić lepiej, co wykorzystać, a co po prostu naprawić? Wasz portfel i czyste sumienie będzie najlepszym werdyktem.