Nastał czas, na który czekało naprawdę wielu miłośników fast foodów w Polsce. Do oferty sieci McDonald’s powrócił kultowy Burger Drwala. Cena – choć zdecydowanie wyższa niż w ubiegłych latach – nie zniechęciła fanów kultowej kanapki, którzy przez kilka dni ustawiali się w często sporych kolejkach, by zjeść swojego ulubionego burgera. Na czym polega fenomen tej sezonowej kanapki?
Burger Drwala po raz pierwszy pojawił się w ofercie sieci McDonald’s już w 2012 roku. Ponad dekadę temu kultowego dziś burgera można było zjeść za uwaga… 11,90 zł! Dziś za burgera w wersji klasycznej przyjdzie zapłacić 28,90 zł. Wersja pikantna to już wydatek rzędu 29.90zł, a z żurawiną – 30,40 zł.
Warto zaznaczyć, że rosnące z roku na rok ceny wcale nie zniechęcają zarówno miłośników niezdrowego jedzenia, ale i tych, którzy traktują zakup Drwala, jak swoją coroczną kulinarną tradycję. Czy jednak kanapka, o której trąbią od kilku dni media, rzeczywiście tak mocno różni się od burgera z tradycyjnej burgerowni?
Spis treści
O co tyle szumu?
Rzecz jasna zdanie na ten temat najlepiej wyrobić sobie samemu. Każdy z nas ma przecież zupełnie inny gust. Jeśli jednak unikacie jak ognia tego typu jedzenia, a jesteście ciekawi porównania, być może zainteresuje Was recenzja Książula. YouTuber tym razem zestawił ze sobą właśnie słynnego Drwala z burgerem, jakiego można kupić przez cały rok w burgerowni.
Już przy pierwszym kontakcie kanapka wydaje się dość lekka, choć zawiera aż 910 kalorii i 50 gramów tłuszczu. Sam Drwal zdaniem Książula wygląda dość biednie, a jak smakuje? Według niego jest naprawdę smaczny i da się nim najeść, ale gdyby ta kanapka była w ofercie przez cały rok, pewnie nie wzbudzałaby takiego zainteresowania. Zresztą, w tej cenie w wielu miejscach w Polsce można zjeść już pełnoprawny obiad.
Zwykły burger – choć blisko dwa razy droższy – okazał się zdecydowanie bardziej chrupiący, świeży i całościowo lepszy. Przyznam się Wam szczerze, że po obejrzeniu powyższej recenzji, zwycięzca jest dla mnie tylko jeden.
Głos ludu i wzruszająca historia
Utarło się przekonanie, że zamawiając bułkę w popularnej sieciówce, w każdym punkcie dostaniemy dokładnie taki sam produkt. W teorii tak właśnie jest, ale i tu może zdarzyć się jakiś niewypał, czego przykład przedstawia nam nagranie prezentujące Drwala w serwisie X.
https://twitter.com/coolfonpl/status/1722714317189964009?fbclid=IwAR15aZLkBFkcShVrkkL0vbWvB2wClcqSujikIGpClWtvWRUn6wJWnKf6Sg4
Z kolei bardzo ciekawą sondę uliczną przeprowadził reporter kanału Goniec.TV, który zapytał emerytów (i nie tylko), jak smakuje im Burger Drwala, czy jego cena jest adekwatna i czy ich zdaniem jest on na przykład lepszy od kotleta schabowego.
Reakcje ankietowanych w wielu przypadkach są naprawdę zabawne, jednak w całym tym humorystycznym materiale niezwykle budująca jest historia pewnej emerytki. Dzięki niewinnej sondzie na temat walorów smakowych kanapki, widzowie w całej Polsce mogli poznać jej trudną sytuację życiową. Samo nagranie stało się niezwykle popularnym viralem.
Internauci nie zawiedli i wzięli sprawy w swoje ręce. Utworzyli zbiórkę środków na utrzymanie kobiety i jej poważnie chorego syna. Wyciągnięcie pomocnej dłoni wobec bohaterki wideo zapowiedziała także sieć McDonald’s. Trochę w tym oczywiście marketingu, ale nawet nie ośmielę się krytykować kogoś za dobre uczynki.
I choć doskonale zdaję sobie sprawę, że nie da się przecież pomóc każdemu potrzebującemu, to wniosek z tej historii płynie moim zdaniem jeden: Polacy naprawdę chcą pomagać innym!
Jeśli zaś chodzi o samą kanapkę, to mamy do czynienia z klasycznym przykładem zjawiska owczego pędu, w którym nie mam zamiaru uczestniczyć. Nie lubię zachowań stadnych. Tak już mam!