Pewien pisarz, Jeff Wilser, przyjął zupełnie odwrotne podejście do diety. Postanowił schudnąć w ciągu miesiąca jedząc tylko śmieciowe jedzenie. Ograniczył spożycie kalorii do 2 000 dziennie i jadł porcje każdego posiłku w zalecanej ilości na opakowaniu. Wilser jadł M&M’s, pączki, ciasteczka, wszystko czego nie powinno się jeść przestrzegając zasad zdrowego odżywiania się. Jadł wszystko, wliczając pączki, ale z umiarem.
Zobacz również: 15 porad dla leniwych osób, które chcą łatwo schudnąć
Jadł tylko śmieciowe jedzenie przez 30 dni i schudł
W ciągu miesiąca schudł 5 kg, jego lekarz powiedział, że był to za duży spadek wagi w tak krótkim czasie i nikt tyle nie powinien chudnąć. Zły cholesterol zmniejszył się a dobry wzrósł, zgubił 2% tkanki tłuszczowej. Wywnioskować można, że wszystko się sprowadza do ilości spożywanego jedzenia a nie do końca do jakości (inny przykład eksperyment diety McDonald’s). Chociaż pisarz przyznaje, że nie odczuwał uczucia głodu podczas stosowania tej diety, to na pewno też nie odczuwał satysfakcji z jedzenia. Zbliżając się do końca swojej 30 dniowej diety Wilser przyznał, że łaknął jeszcze więcej śmieciowego jedzenia i to cały czas. Okazuje się, że przetworzona żywność po prostu uzależnia od siebie substancjami chemicznymi.
Zobacz również: 3 warzywa strączkowe, których jedna porcja dziennie pozwoli Ci szybciej schudnąć
Jeść można wszystko, lecz z umiarem. Jednak należy uważać na jakość jedzenia, która w dłuższym okresie stosowania będzie miała negatywne efekty na organizm. Tym bardziej, że jak sam Wilser przyznał to złe jedzenie uzależnia.
(źródło: delish.com, bonappetit.com)