Jedni Polacy budują supersamochody, inni samochody elektryczne – i to jakie! Pewien konstruktor z Poznania jest już po pierwszych testach swojego auta. Poznajcie szczegóły!
Konstruktor nazywa się Krzysztof Przybek. Prace nad swoim projektem rozpoczął stosunkowo niedawno, bo w 2016 roku. Podstawą projektu było Daihatsu Sirion, które Poznaniak zaczął przerabiać w swoim przydomowym garażu. Jakie zmiany wprowadził? Przede wszystkim zamontował silnik indukcyjny, dzięki któremu auto wytwarzało 72 KM mocy i 160 Nm momentu obrotowego. Dzięki temu, samochód p.Krzysztofa, osiągał zasięg 130 km po całkowitym naładowaniu baterii, które trwa mniej więcej 6 godzin.
Wcielenie projektu w życie, kosztowało konstruktora około 55 tysięcy złotych. Czy to dużo? Na pewno co najmniej o połowę mniej, niż gotowe auto elektryczne. I chyba się opłacało, bo jak pokazują testy w wykonaniu p.Krzysztofa, auto sprawuje się całkiem nieźle. Ostatnio, w ciągu dwóch tygodni, przejechał on – bezkolizyjnie! – około 2 tysięcy kilometrów! Co warto zaznaczyć, podróż ta, kosztowała kierowcę… 175zł. Jedyna trudność, na jaką narzekał konstruktor, to mała ilość punktów do ładowania auta. Z pomocą kilka razy przychodzili prywatni ludzie, którzy pozwalali naładować samochód w swoich garażach. Swoją podróż, konstruktor relacjonował na fanpage’u swojego projektu – sprawdźcie ją tutaj.
Krzysztof Przybek jest bardzo dumny ze swojego projektu i zaznacza, że to dopiero początek produkcji. Chcielibyście, aby zbudował dla Was takie auto?