Kiedyś to były czasy… bo teraz już nie ma czasów. Dlatego z okazji Dnia Dziecka przypominamy najpopularniejsze zabawy z naszego dzieciństwa, które być może okażą się świetną okazją do spędzenia wspólnie czasu z Waszymi pociechami.
Wychowaliśmy się w czasach, w których potrafiliśmy zrobić coś z niczego, a podwórkowe zabawy w towarzystwie rówieśników dawały nam więcej przyjemności, niż jakakolwiek inna forma spędzania czasu wolnego. Nasze zabawy nieco różniły się od tych, które obecnie możemy spotkać na polskich podwórkach. Nie mieliśmy aż tak dużego wyboru w zabawkach i gadżetach, dlatego nauczyliśmy się spędzać wolny czas bez nich i nie ukrywajmy – z ogromnym żalem wracaliśmy do domu o ustalonej z rodzicami godzinie.
Spis treści
Jakie zabawy pamiętamy?
Choć na każdym podwórku panowały inne zasady, to jednak większość polskich dzieci doskonale znała takie zabawy, jak podchody, dwa ognie, czy skakanie w gumę. Co jeszcze było popularne jeszcze kilkanaście lat temu? Takie zestawienie przygotowała Małgorzata Śmiechowicz z bloga matczynefanaberie.pl, która prowadzi stronę dla nowoczesnych mam o wychowaniu i prowadzeniu domu.
Gry podwórkowe – gra w gumę, skakankę, kapsle i inne gry z mojego dzieciństwa
Poniżej opisujemy kilka naszych ulubionych zabaw, a Rafał Rolecki, który jest twórcą kanału Zabawy PRL dotyczącego najpopularniejszych zabaw z naszego dzieciństwa, szczegółowo Wam o nich opowie. Z pewnością wolelibyśmy, żeby autor w swoich filmach osobiście komentował wszystkie zabawy, jednak chylimy czoła za szczegółowe opracowanie wszystkich najpopularniejszych gier z czasów PRL-u, jakie tylko przyjdą Wam do głowy!
Dwa ognie
Czyli popularna do dziś gra w zbijaka, która była królową podwórek. Dzieci dzieliły się na dwie drużyny i wybierały ich kapitanów, zwanych matkami. Gra polegała na „zbijaniu” osób z przeciwnej grupy przy pomocy piłki. Poniżej znajdziecie dokładne zasady całej rozgrywki.
Podchody
Ta zabawa kojarzy się głównie z kółkami harcerskimi, jednak z powodzeniem została przeniesiona na podwórkowe realia. Poszukiwania towarzyszy po wskazówkach, które zostawiali nam w strategicznych miejscach, zapewniała zabawę na długie godziny.
Gra w gumę
To nieprawda, że grały w nią tylko dziewczynki! Zabawa była przeznaczona dla minimum 3 osób, z czego 2 stawały naprzeciwko siebie i zaczepiały gumę o swoje kostki (następnie o kolana, biodra, pachy, szyję i wyciągnięte do góry ręce), a trzecia skakała według ściśle określonych zasad. Jednak można było w nią grać również w pojedynkę – wystarczyło zaczepić gumę o jakieś 2 stałe przedmioty.
Gra w klasy
Klasyk ze szkolnych przerw. Wystarczyło mieć kamyk oraz kawałek kredy lub patyk, jeśli naszym gruntem była ziemia. Na podłożu rysowało się okienka z cyferkami, a następnie skakało w określonej kolejności na ponumerowane pola. Kto dotknął linii, ten miał „skuchę”!
Zabawa z kapslami
Tutaj ponownie przydawała się kreda lub patyk oraz kapsle od butelek. Na ziemi rysowało się specjalny tor, a następnie pstrykało się palcami w swój kapsel, żeby jako pierwszy dotarł do mety! Bardzo popularne było dodawanie przeszkód, które czyniły zawody jeszcze bardziej emocjonującymi.
Zabawa w sklep
Nikt nie potrzebował do tego specjalnych mebli i sprzętów. Wystarczyło znaleźć odpowiednie miejsce na ladę i liście, które udawały banknoty. A co „sprzedawaliśmy”? Kamienie zamiast ziemniaków, trawę zamiast szczypiorku, czy wiaderko piasku zamiast mąki. Ograniczała nas tylko nasza wyobraźnia. Więcej na ten temat opowie Wam nasza autorka Karolina Wilk, która jest pedagożką i autorką bloga kinka.com.
Czerwcowa pogoda zachęca do zabaw na świeżym powietrzu, dlatego mamy nadzieję, że zainspirowaliśmy Was do ciekawego sposobu na spędzenie czasu ze swoimi dziećmi. Możecie im też po prostu pokazać zasady wspomnianych gier i cieszyć się chwilą dla siebie. A jakie były Wasze ulubione zabawy z podwórka?