Zajmują znacznie mniej miejsca, oferują większe ekrany i co najważniejsze, stają się coraz bardziej przystępne cenowo dla przeciętnego zjadacza chleba – nic więc dziwnego, że składane smartfony radzą sobie coraz lepiej na rynku urządzeń mobilnych. Czy to jednak oznacza, że tego typu telefony na dobre zadomowią się w naszych kieszeniach? Zdaniem Samsunga to wcale nie jest takie oczywiste…
Chociaż z początku składane smartfony budziły dość skrajne emocje, czas pokazał, że te urządzenia zyskały uznanie w oczach klientów, stanowiąc dziś dość pokaźną część rynkowej oferty. Jakiś czas temu spotkałem się z dość ciekawym stwierdzeniem:
wciąż sporo brakuje im do ideału, ale wreszcie nie trzeba się ich bać.
I chyba to zdanie jest obecnie najlepszym podsumowaniem możliwości obecnych „składaków”.
Spis treści
Czy rzeczywiście jest w czym wybierać?
Jeśli akurat jesteście na etapie wymiany swojego telefonu lub też chcielibyście nieco zgłębić ten temat, zachęcam Was do przeczytania naszego niedawnego wpisu poświęconego składanym smartfonom. Znajdziecie w nim odwołania do tekstów poświęconych „składakom”, które pojawiły się na blogach: Galatyczny.pl, Komórkomania.pl oraz MobileWorld24.pl.
Smartfon ze składanym ekranem. Czy rzeczywiście jest w czym wybierać?
Aby jeszcze lepiej zobrazować skalę ich popularności, posilę się statystykami z bloga Tabletowo.pl. A według nich od daty premiery pierwszego składanego smartfona (2019 rok) do końca 2021 roku, na rynek trafiło aż 11,5 mln sztuk tego typu urządzeń. W samym ubiegłym roku było to 9 mln egzemplarzy, co wyraźnie pokazuje olbrzymią tendencję zwyżkową.
Statystyki jedno, a przypuszczenia drugie
Prawdziwym liderem w tym segmencie rynku okazał się Samsung, który sprzedał ponad 10 milionów „składaków”! Bardziej sprawni matematycznie szybko przeliczą, że jest to aż 88% urządzeń z tej kategorii.
I dlatego też dość mocno zaskoczyły mnie doniesienia Grzegorza Dąbka, który poinformował, że pomimo świetnych wyników, południowokoreański producent podał w wątpliwość przyszłość składanych smartfonów i zamierza ograniczyć ich produkcję. O co właściwie chodzi? (kliknij tutaj i dowiedz się więcej)
Okazuje się, że w związku z rosnącymi cenami i pogarszającą się sytuacją gospodarczą, Samsung obawia się całościowego spadku zainteresowania urządzeniami elektronicznymi. Ponoć firma już obecnie ma problem ze smartfonami zalegającymi w magazynach, co bez wątpienia nie pozwala jej zbyt optymistycznie patrzeć w przyszłość.
Z drugiej strony konkurencja nie śpi, a każda bierność Samsunga może zostać przez innych natychmiast wykorzystana. Nam klientom pozostaje więc tylko obserwować kolejne ruchy Samsunga, jak i innych producentów urządzeń elektronicznych.
Jedno jest pewne: w obliczu kryzysu, każdy błąd może być bardzo bolesny w skutkach…