Na naszych oczach spełnia się najciemniejszy scenariusz, którego wielu się obawiało, gdy w zeszłym roku sąd przyjął ustawę dotyczącą zaostrzenia prawa antyaborcyjnego. W październiku 2020 roku na ulice polskich miast wyszły setki tysięcy ludzi, którzy bali się o życie swoich córek, sióstr, matek i przyjaciółek. Niestety mimo, że protesty zyskały międzynarodowy rozgłos, nie przełożyło się to na praktyczne i bezpieczne rozwiązania dla kobiet, których ciąża była zagrożona. Kilka tygodni temu doszło do tragedii, która była skutkiem wprowadzenia nowych obostrzeń i przyczyniła się do ponownego wyjścia protestujących na ulicę i zapoczątkowania akcji #anijednejwiecej.
22 września 2021 Polską wstrząsnęła śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny, która została przyjęta do szpitala w 5-tym miesiącu ciąży z patologicznym bezwodziem. Stan jej życia był zagrożony, jednak nie została jej udzielona niezbędna pomoc. Lekarze oczekiwali, aż serce nienarodzonego dziecka przestanie bić, żeby móc przeprowadzić terminację ciąży. Niestety w tym czasie Izabela zmarła z powodu wstrząsu septycznego.
Nie dowiedzielibyśmy się o tym, gdyby nie jej SMSy, które przed śmiercią wysyłała do rodziny ze szpitalnego łóżka. Wynikało z nich jednoznacznie, że lekarze doskonale wiedzieli o stanie zagrażającym jej życiu, jednak obawiali się konsekwencji prawych, wynikających z uchwalonej w 2020 roku zaostrzonej ustawy antyaborcyjnej, dlatego nie udzielili jej pomocy.
O ile dotychczas strach przed konsekwencjami nowej ustawy był jedynie teoretyczny, to za sprawą Izabeli przyjął ludzką twarz i ponownie nakłonił ludzi do protestów. W weekend 6-7 listopada 2021 znów setki tysięcy Polaków znów wyszło na ulice. Również w Internecie zrobiło się głośno za sprawą akcji kryjącej się pod hashtagiem #anijednejwiecej.
Nasze twórczynie nie pozostały obojętne na losy przyszłych matek, którym przyjdzie zmagać się z konsekwencjami decyzji rządzących w naszym kraju. Dziewczyny zabrały głos w przestrzeni internetowej, każda na swój sposób. Jednak przekaz jest jednoznaczny i każdy ich post z hashtagiem #anijednejwiecej przyczynia się do szerzenia świadomości wśród czytelników, że któregoś dnia każdy z nich w mniejszym lub większym stopniu może spotkać się z konsekwencjami uchwalonej w 2020 roku ustawy antyaborcyjnej.
#anijednejwiecej w Internecie
Renia Hannoleinen z bloga ronja.pl od lat mieszka w Skandynawii, gdzie wraz z mężem wychowuje dwójkę dzieci. W swoim wpisie zapewnia, że gdyby lata temu nie podjęła decyzji o emigracji, to z pewnością zrobiłaby to teraz w obawie przed tym, jaka przyszłość czekałaby tu jej dzieci. Pokazuje również statystyki dotyczące demokracji w Europie, które wskazują, że Polska coraz bardziej posuwa się w stronę rządów autorytarnych, które nie liczą się z dobrem, zdrowiem i bezpieczeństwem swoich obywateli. (Kliknij w zdjęcie, żeby przeczytać cały wpis)
Aleksandra Bohojło z bloga esencjablog.pl jest mamą trójki dzieci i w swoim wpisie krótko, acz dosadnie nawołuje do rozsądnego i świadomego głosowania. Wyraża również smutek jako matka, siostra, córka, przyjaciółka, a przede wszystkim kobieta.Patrycja Jaskot z bloga travelover.pl jest znaną podróżniczką, która w swoim życiu odwiedziła ponad 60 krajów. Takie doświadczenie pozwala wyrobić sobie opinię na wiele spraw. Dlatego też w swoim wpisie zadaje otwarte pytanie, dokąd zmierza Polska i kiedy nastąpi bolesne lądowanie? (Kliknij w zdjęcie, żeby przeczytać cały wpis)Izabela Augustyniak z bloga homeandbaby.pl jest mamą dwóch chłopców i sama w wieku 30 lat, tak jak Izabela z Pszczyny, była w ciąży. Dlatego w swoim wpisie zwraca uwagę, że to mogła być tragiczna historia każdej Polki.
Zarówno zeszłoroczne, jak i ubiegłotygodniowe protesty zsolidaryzowały polskie społeczeństwo i to niezależnie od partii, na którą głosowali obywatele. Pomimo, że w ich wyniku partia rządząca nie pochyliła się uważniej nad potrzebami milionów Polek i ich rodzin, to być może jest to pierwszy krok do zmian, które mogłyby nastąpić podczas następnych wyborów.