Odpowiadając na pytanie z nagłówka – można? No pewnie, że można. Ale raczej nie polecamy! No chyba, że pierwszą kawę pijecie w okolicach siedemnastej – wtedy jak najbardziej! Żeby było jasne – tu nie chodzi o zwykły likier kawowy, który można kupić w sklepie. Mowa o takim zrobionym samodzielnie. Najlepiej z przepisu niezastąpionej Gatity!
Nie wiemy czemu w oko wpadł nam dzisiaj właśnie ten wpis. Może to efekt połączenia dwóch tęsknot – za kofeiną oraz za weekendem. A może po prostu zasługa świetnego zdjęcia, którym jak zawsze zaczarowała nas Agata Witowska. W każdym razie, skład likieru kawowego nie jest skomplikowany, a i połączenie składników wygląda na proste. Pies, za przeproszeniem, pogrzebany jest gdzie indziej. Chodzi o czas oczekiwania na to, aż likier dojrzeje i zyska pełnię swoich rozluźniająco-rozgrzewających właściwości… Ile trzeba czekać? Sprawdźcie w poście na instagramowym profilu Kulinarne Przygody Gatity!
Wyświetl ten post na Instagramie