Wydawać by się mogło, że słynni aktorzy mogą wybrzydzać, jeśli chodzi o role w filmach. Niestety, nie zawsze tak jest. Dziwiło Was kiedykolwiek, dlaczego dany gwiazdor wziął udział w kiepskiej produkcji? Nie zawsze chodziło o pokaźną wypłatę. Sprawdźcie sami!
Spis treści
1. Channing Tatum – „G.I. Joe”
Channing nie chciał brać udziału w filmie, który przyniósł mu sławę, czyli „G.I. Joe”. Zmusił go jednak do tego kontrakt, który miał z Paramount Pictures. Aktor powiedział później, że nie podobał mu się scenariusz produkcji i nie czuł się dobrze w roli Joe. Ostatecznie jednak dobrze na tym wyszedł i stał się gwiazdą, więc nie ma tego złego.
Zobacz również: Channing Tatum i Elton John zagrają w sequelu filmu „Kingsman: Tajne Służby”
2. Edward Norton – „Włoska robota”
Również Norton miał problemy z Paramount. Wytwórnia postawiła warunek, że po „Podziemnym Kręgu” aktor będzie musiał zagrać w jeszcze jednym filmie. Stanęło na „Włoskiej robocie”, z której Norton chciał się wykręcić od samego początku. Zagrożono mu jednak procesem, więc ostatecznie się zgodził. Odmówił jednak promocji tej produkcji.
3. Natalie Portman – „Thor: Mroczny Świat”
Choć obecnie aktorka zaprzecza temu, jakoby nie chciała grać w sequelu „Thora”, to jednak jej wystąpienie nie odbywało się w pokojowej atmosferze. Natalie była wówczas w ciąży i chciała zrobić sobie przerwę od aktorstwa, ale umowa podpisana z Marvelem wykluczała taką możliwość.
4. Whoopi Goldberg – „Theodore Rex”
Aktorka popełniła błąd kilka lat przed powstaniem tego filmu, godząc się na udział w nim bez spisywania jakiejkolwiek umowy. Potem chciała się z tego wycofać, ale producenci zagrozili jej sądem. Ostatecznie się zgodziła, ale biorąc pod uwagę fakt, jak zły jest ten film (a szczególnie dinozaur), na pewno żałowała każdej sekundy spędzonej na graniu w nim.
5. Val Kilmer – „Top Gun”
Co ciekawe, film pomógł później Kilmerowi w dostaniu się do czołówki gwiazd wielkiego formatu, jednak aktor nie chciał w nim zagrać. Kilmer spotkał się wówczas z reżyserem „Top Gun”, żeby odmówić udziału w produkcji, ale on nie chciał odpuścić i próbował go przekonać na wszystkie sposoby. Ostatecznie aktor się zgodził, i wyszło mu to na dobre.
6. Keanu Reeves – „Obserwator”
To przykład tego, że nasi przyjaciele nie zawsze działają w naszym interesie. Joe Charbanic, którego Keanu Reeves uważał niegdyś za dobrego kumpla, sfałszował podpis gwiazdora „Matrixa” na kontrakcie zobowiązującym go do pojawienia się w filmie „Obserwator”. Keanu nie był w stanie udowodnić tego, zagrał więc w produkcji i przez ustalone w kontrakcie 12 miesięcy nie mówił nikomu o tym, jak do tego doszło. Po roku jednak, kiedy umowa wygasła, opowiedział mediom wszystko. Przyznał także, że scenariusz go nie zaciekawił.
Zobacz również: Keanu Reeves i Glenn Close opowiadają o swojej depresji
(źródło: looper.com, whatculture.com)