Świąteczny czas można wykorzystać dbając o swoje dobre samopoczucie i zdrowie. W końcu to taki jedyny okres w roku. Jak to zrobić? Jednym ze sposobów jest kilkudniowy detoks od internetu. Brzmi dość ekstremalnie? Sprawdzam, co na ten temat mówi Dagmara Sobczak, nasza twórczyni, która przeprowadziła taki eksperyment.
Spis treści
Nie korzystasz z internetu, nie istniejesz?
Każdego dnia do naszego prywatnego świata dociera masa bodźców z zewnątrz. To krzyczące do nas nagłówki, powiadomienie o nowym znajomym, reklama produktu, który ostatnio oglądaliśmy i wiele, wiele więcej. Nie wszystkie z nich jesteśmy w stanie kontrolować. Właśnie dlatego tak często mówi się o świadomym używaniu internetu, a nawet specjalnych aplikacjach, które mają służyć nam do wyznaczania konkretnego czasu na korzystanie ze smartfona czy laptopa. Oczywiście nie mówimy tu o obowiązkach związanych z pracą.
Wiele mówi się o ograniczaniu czasu spędzonym w internecie, ale mało kto odważy się na stwierdzenie, że czasem warto zupełnie odciąć się od sieci. Taki kilkudniowy detoks może mieć jednak dużo plusów. Na ten eksperyment zdecydowała się Dagmara Sobczak, która na co dzień opiera swoją pracę na działalności online. Nie tylko inspiruje i zachęca do pochylenia się nad swoimi potrzebami, ale także szuka praktycznych rozwiązań, które mają polepszyć samopoczucie. W jednym z wpisów na blogu opisała swoje doświadczenia związane z kilkudniowym detoksem od internetu. Co z tego wyszło?
Kilka dni offline i…?
Dla Dagmary, autorki bloga lifestyle’owego, życie w sieci to nie tylko praca, ale także przyjemność. Jednak w pewnym momencie korzystanie z internetu zaczęło ją przytłaczać. Po raz pierwszy zdecydowała się na detoks podczas festiwalu, gdzie odcięła się od social mediów, a skupiła na relacjach z innymi ludźmi, jodze i medytacji. Od tego czasu regularnie wprowadza przerwy od internetu. Co jeszcze jej to daje?
Dagmara wspomina o tym, że detoks od internetu pozwala na zupełnie inne postrzeganie przeglądanych treści, kiedy się do niego wraca. Łatwiej jest zdecydować, co dobrze wpływa na nasze samopoczucie, a co nie.
Kolejnym plusem, jaki daje detoks od internetu, jest większa kreatywność i stworzenie przestrzeni w swojej głowie na zupełnie nowe pomysły i spostrzeżenia. Dla twórców internetowych może to być doskonały czas na opracowanie nowych projektów.
Ponadto, informacje, które na co dzień do nas docierają, chłoniemy bezgranicznie. Często budujemy swój światopogląd na podstawie tego, co zauważyliśmy, przeczytaliśmy i dostrzegliśmy w sieci. Podczas detoksu warto jednak spojrzeć na to z innej strony. Zastanowić się, co tak naprawdę uważamy na pewne tematy albo porozmawiać z kimś bliskim. Dagmara zauważa, że najważniejszy głos to ten, który jest w naszym sercu. I jest w tym wiele racji.
Poza tym, badania na temat internetu często wskazują, że nieumiejętne korzystanie z niego nie tylko jest niebezpieczne, ale także niezdrowe. Nadmiar niebieskiego światła, które dociera do nas ze smartfonów i laptopów, powoduje kłopoty z zaśnięciem, skupieniem się i koncentracją. Może warto rozpocząć od odkładania urządzeń mobilnych wcześniej niż tuż przed zaśnięciem?
Wykorzystaj świąteczny czas na detoks od interntetu!
Myślę, że święta Bożego Narodzenia to idealny moment na to, aby spróbować odciąć się od sieci, a szczególnie social mediów. Ograniczenie bodźców na jeden dzień może nie przynieść tak spektakularnych efektów, jak kilkudniowy detoks offline.
Co sądzicie o takim pomyśle? Czy we współczesnym świecie jest możliwe odcinanie się od sieci na kilka dni?