Trzęsę się. Z zażenowania, złości, smutku i z niemocy. W Rosji masowo uśmierca się teraz psy, które przeszkadzają władzom w organizacji mundialu. Chyba nie tak powinno wyglądać sprzątanie – PODPISZMY PETYCJĘ, żeby to zmienić.
Rosja od lat boryka się problemem nadmiaru bezdomnych psów. Choć te nikogo tam nie dziwią, bo wrosły już w miejską przestrzeń, dla lokalnych władz stały się nagle ogromnym ciężarem. W końcu wielkimi krokami nadchodzi mundial, który rozpocznie się już 14 czerwca.
Do kraju przybędą miliony kibiców. Błąkające się psy mogłyby stanowić dla nich zagrożenie. Obawy potęguje fakt, że zatłoczone ulice mogą źle wpłynąć na zwierzęta, które mogą stać się nieprzewidywalne. Tłumy są stresogenne, a reakcja na nie albo niekorzystna dla psa, albo niebezpieczna dla ludzi. Bezdomne czworonogi na brukach miast-gospodarzy to niewątpliwie zły pomysł.
Rząd rosyjski deklarował się niegdyś, że na czas Mistrzostw Świata zapewni psom bezpieczne schronienie. Na obietnicach się skończyło, a problem psów pozostał. Rozwiązanie, jakie po cichu wdrożono, przechodzi jednak wszelkie granice zdrowego rozsądku i… człowieczeństwa.
Spis treści
Usunąć problem
Do sieci trafiły filmy i fotografie psów konających w mękach. Rzecz dzieje się na rosyjskich ulicach, w większości w miastach będących gospodarzami mundialu. Teoretycznie nie ma to żadnych uzasadnionych powiązań z władzami Rosji, ale o przypuszczenia nie trudno.
Wszystko układa się w spójną całość. I nie boję się tego powiedzieć: istnieje olbrzymie prawdopodobieństwo, że władze Rosji zleciły potajemne usunięcie problemu.
Szwadrony śmierci
Najczęściej psy są wabione zapachem świeżego mięsa, które leży w różnych miejscach w miastach. Ów smaczny kąsek to tak naprawdę dawka trucizny. Jedzenie wystawiane psom jest nią silnie przesiąknięte, a jego zjedzenie powoduje śmierć. Nie bezbolesną śmierć.
Pies zaczyna się dusić, wymiotować krwią, dochodzi do skurczu mięśni. Po chwili zwierzę umiera. Inne psy są ścigane przez tzw. szwadrony śmierci. Oprawcom płaci się za każde zlikwidowane stworzenie. Ciała zabitych są traktowane jak śmieci – martwego psa wyrzuca się razem z odpadami. To kolejna procedura godna pożałowania. Co więcej, wielce nieskuteczna. Zwolniony przez daną grupę osobników obszar zostanie najpewniej przejęty przez kolejne zwierzęta. To błędne koło zabijania.
Podpiszmy petycję do FIFA!
Walczyć z problemem odważyło się polskie Stowarzyszenie Otwarte Klatki wraz z organizacją Anima International. Zorganizowano międzynarodową kampanię Krwawa FIFA, w ramach której próbuje się zebrać 50 000 podpisów pod petycją do organizatora MŚ. Niewiele już brakuje!
Iga Lebuda, koordynatorka kampanii w Stowarzyszeniu Otwarte Klatki komentuje: Puchar Świata FIFA jest jednym z najwspanialszych wydarzeń sportowych na świecie i powinien inspirować do zaangażowania i sukcesów. Zamiast tego, wydarzenie zostało naznaczone brutalnymi otruciami bezpańskich psów, które mają pomóc w „upiększeniu” wizerunku miast-gospodarzy. Wzywamy miłośników zwierząt na całym świecie do podpisania naszej petycji do FIFA i pomocy w zakończeniu na dobre tego rodzaju praktyk.
Złamany kodeks
Petycja powstała w związku z przekroczeniem norm etycznych i złamaniem kodeksu FIFA. Organizacja zobowiązuje się w swoim kodeksie do „ciągłych prób ochrony wizerunku piłki nożnej, zwłaszcza w ramach FIFA, przed niebezpieczeństwami i szkodami w wyniku nielegalnych, niemoralnych lub nieetycznych metod i praktyk”.
Jak pisze w petycji Stowarzyszenie: Jako główny organ zarządzający Mistrzostwami Świata, FIFA musi wziąć odpowiedzialność za śmierć tysięcy bezdomnych zwierząt. To ona wybiera kolejnych gospodarzy imprezy i ma za zadanie dbać o dobre imię piłki nożnej. Dlatego też wzywamy zarząd FIFA do podjęcia działań mających na celu zatrzymanie trwającej w Rosji masakry oraz zapobieganie podobnym sytuacjom w przyszłości.
Takie sytuacje jak ta, z rosyjskim mordem psów, tylko utwierdzają mnie w przekonaniu że człowiek to największa bestia. Do czego doszło, że piłka nożna jest ważniejsza niż życie tysięcy zwierząt?