Oglądając seriale i filmy o nastolatkach, można czasem odnieść wrażenie, że postaci są jakby zbyt wyrośnięte, jak na początek liceum. I nic w tym dziwnego, skoro role 16-latków odgrywają aktorzy przed 30-stką. Dlaczego w serialach o młodzieży brakuje nastolatków?
Tematem zainteresowała się, vlogerka, autorka kanału Klaudia Cloudy. W swoich filmach w lekki i często zabawny sposób omawia zjawiska występujące w społeczeństwie. Nieraz bierze na tapet popkulturę w swoim cyklu „Babski wieczór”. Miała niejednokrotnie wrażenie, że serialowi nastolatkowie raczej nie pasują do obrazu, jaki znamy z naszej szkolnej rzeczywistości. I choć są ubrani młodzieżowo, a ich życie w większości skupia się na szkolnych dramatach, to jakoś ciężko zapomnieć, że w rzeczywistości to dojrzali ludzie przebrani za nastolatków.
Spis treści
Zbyt dorosły scenariusz
Główną przyczyną, jaką wskazuje Klaudia, jest to, że seriale i filmy o nastolatkach są tworzone przez dorosłych, którzy o świecie młodzieży nie mają kompletnie pojęcia. Według nich życie nastolatków polega głównie na wymykaniu się nocą na randki lub urządzaniu domówek, na które przychodzi pół kraju tylko po to, by wkurzyć rodziców. Do tego każdy ma romans, najlepiej z nauczycielem.
I właśnie te romanse są powodem, dla którego nastolatków grają dorośli. Wyobraźcie sobie śmiałe sceny, w których uczestniczy nastoletni aktor lub aktorka. Najpewniej wzbudziłoby to (całkiem słuszne) kontrowersje i przekreśliło losy całego przedsięwzięcia, na co żadne studio nie chce pozwolić.
Przypomnijmy sobie chociażby skandal, jaki wybuchł po premierze “Błękitnej Laguny”. Film opowiada o dwójce dzieci uratowanych z tonącego statku, które dorastając, odkrywają swoją seksualność. Jego pierwszoplanowa aktorka Brooke Shields, miała raptem 14 lat w czasie trwania zdjęć i jej udział w filmie zakończył się zeznaniami przed Kongresem USA celu potwierdzenia, czy producenci nie złamali prawa. Dlatego znacznie lepiej, by dorosłe sceny odgrywali dorośli aktorzy.
Leniwy casting
Trzeba jednak przyznać, że czasem casting na rolę nastolatka wychodzi bardzo dobrze. Klaudia wskazuje tu m.in. dobór Toma Hollanda, jako odtwórcę roli Petera Parkera w serii filmów o Spidermanie oraz Jennę Ortegę, odgrywającą rolę Wednesday w najnowszym serialu Tima Burtona. Wspomniani aktorzy są dorośli, ale nie są wiele starsi od odgrywanych postaci. Dodatkowo pomaga im z natury młodzieńczy wygląd.
Można zatem przypuszczać, że obsadzanie zbyt dojrzałych aktorów w rolach licealistów wynika po części z lenistwa reżyserów odpowiedzialnych za casting. Dobierają aktorów pod względem popularności i nie szukają młodych talentów, które być może lepiej wpasowałyby się w rolę nastolatka.
Znacie już główne powody, dla których w role nastolatków wcielają się dorośli aktorzy. Jeśli są dobrze dobrani do roli i nie są znacznie starsi od filmowych postaci, to może wyjść całkiem nieźle. Jest jeszcze kilka innych powodów, dla których studia wolą pracować z dorosłymi aktorami. Poznacie je, oglądając materiał na kanale Klaudia Cloudy.