Właśnie w taki – trochę niepokojący na pierwszy rzut oka – sposób, swój najnowszy post na Instagramie rozpoczęła Ania Tabaj. Znana w sieci jako Tabayka (autorka bloga o tej nazwie). Co wzbudziło czy też wzbudza aż takie emocje? Kto ich doświadcza? O co tu w ogóle chodzi?
Szanowni Państwo, spieszymy z wyjaśnieniami! To reakcja niektórych ludzi na fakt, iż Tabayka miała czelność (o tak!) nie przygotować w tym roku kalendarza adwentowego DIY dla swoich dzieci. Rozumiecie to?
Mimo niepokoju, który wprowadza wstęp do nie za długiego, ale bardzo konkretnego wpisu blogerki, ma on wydźwięk bardzo pozytywny. No i koniec końców, edukacyjny. Tabayka bardzo dokładnie tłumaczy w nim, jak to się stało, że jako jedna z tych mam, które co roku inspirują inne pokazując swoje adwentowe dzieła, w tym postanowiła ich nie przygotowywać. Wskazuje też na coś jeszcze – istotę tworzenia kalendarza adwentowego. To bardzo ważny punkt jej wypowiedzi!
A co my na to? My na to, że to super, iż blogerka nie robi niczego wbrew sobie – tylko po to, by zadowolić innych. Dobrze, że się nie zmusza i potrafi przyznać do tego, że na pewne rzeczy po prostu nie ma ochoty! To w dzisiejszych czasach, kiedy większość rzeczy robi się w jakimś stopniu pod tzw. publiczkę (tę internetową zwłaszcza!), bardzo cenna umiejętność.
Zostawiamy Was z postem Tabayki!
Wyświetl ten post na Instagramie