Skoro do sieci podłączeni jesteśmy średnio przed 12 godzin dziennie, najwyższa pora zastanowić się, czy surfowanie może być jeszcze wygodniejsze? Opera twierdzi, że tak – co więcej, chce to urzeczywistnić w nowej odsłonie przeglądarki Opera Touch.
Cel jest prosty – zredukowanie wszystkich dodatków i rozszerzeń do funkcji jednej przeglądarki. Przyznacie, że to ambitne posunięcie. Podczas, gdy w bitwie o laur pierwszeństwa w usprawnianiu rozwiązań mobilnych od dłuższego czasu dominuje Google, to tym bardziej trudne zadanie. Jednak wiele wskazuje na to, że Google pozostając „na fali”, zagapił się i nie śledził rosnących i zmieniających się potrzeb w zakresie user experience.
Spis treści
Co oferuje nam Opera Touch?
Możecie sprawdzić sami, bo nowa wersja przeglądarki jest już dostępna w sklepie Google Play. Opera chwali się, że nie tylko jest sprawna na sprzętach mobilnych, ale synchronizuje się z desktopem. Operę Touch – jak twierdzą jej twórcy – zaprojektowano, tak, aby mogła sprostać wymaganiom użytkownika, który pozostaje w ruchu i musi być wciąż online. Nieustannie czyta, wyszukuje, kontaktuje się, gra, kupuje, musi więc działać tak sprawnie, jak tylko się da.
Jak wygląda to w praktyce?
Użytkownik często trafiając na daną informację czy film, zostawia je sobie „na później”. Właśnie w tym Opera Touch upatrzyła dodatkowe rozwiązanie, jakim jest synchronizacja z przeglądarką na desktopie. W efekcie skrót do tych samych zakładek widoczny jest na kilku sprzętach. Tego typu rozwiązanie ma już Google w formie udoskonalonej niedawno aplikacji Pocket, a także Safari.
Jakie inne funkcje wdraża Opera Touch? One-handed, czyli tryb pozwalający na korzystanie jedną ręką ma czynić surfowanie jeszcze wygodniejszym. Zwłaszcza dzięki dorzuceniu dodatkowego trybu Fast Action Button, który przenosi jednym kliknięciem między zakładkami. Opera Touch dorzuca również wbudowany adblocker oraz możliwość włączenia ochrony przed koparkami bitcoinów i innych kryptowalut.
Po zeszłorocznej klapie z Operą Max jest to kolejne podejście do zawalczenia o użytkowników Chrome’a. Tym razem wersja Touch ma być zaporą bezpieczeństwa, łatwą w obsłudze i szybką.
Jednak patrząc na nieliczne jeszcze recenzje na karcie aplikacji w sklepie Google Play, niektórzy użytkownicy już dopatrzyli się kilku niedociągnięć, ale chyba wciąż za wcześnie na wyciąganie wniosków. Tak, jak z każdą inną nowością – pozostaje nam samodzielne testowanie.