„Pokemon Go” doprowadził już do wielu dziwnych lub zabawnych sytuacji. To jednak pierwszy przypadek, kiedy ktoś poświęca się grze do tego stopnia, żeby… rzucić pracę!
Spis treści
Pełne poświęcenie
Mężczyzna z Nowej Zelandii jest prawdopodobnie najbardziej oddanym Pokemonom graczem na świecie. 24-latek postanowił zrezygnować ze swojej dotychczasowej pracy, żeby móc w pełni zająć się graniem w „Pokemon Go”.
Zobacz również: 5 dziwnych sytuacji, do których doprowadziło „Pokemon Go”
Tom Currie mieszka w Auckland i do niedawna zarabiał na życie, pracując w kawiarni na Hibiscus Coast. Kiedy jednak zaczął grać w aplikację Nintendo, doszedł do wniosku, że musi stać się najlepszym graczem na świecie. Porzucił więc dotychczasowe zajęcie i zdecydował się ruszyć w dwumiesięczną podróż po kraju, aby szukać Pokemonów.
Długa trasa
„Zarezerwowałem autobusy na całej trasie do Invercargill i z powrotem do Cape Reinga, więc mam nadzieję, że złapię jakieś Pokemony po drodze„, powiedział w wywiadzie dla portalu „Newshub.”. „[Gra] rejestruje, jak daleko przeszedłeś i jak dotąd zrobiłem 50 kilometrów, cały czas grając„.
Jak dotąd mężczyzna zwiedził Westport, Nelson, Blenheim i Kaikourę. Zebrał ponad 700 Pokemonów i wcale nie zamierza na tym poprzestać. „Na razie mam poziom 20, najwyższy, jaki widziałem przed przybyciem do Christchurch, gdzie są dobrzy gracze„, wyjaśnił. „Chcę zdobyć Mewtwo, to Pokemon nr 150, i to jest koniec gry dla większości ludzi tutaj„.
Zobacz również: Syngrapha – startuje pierwsza platforma obrotu wekslowego na świecie
Sumner Beach w Christchurch to – jak dotąd – najlepsza lokalizacja do łapania stworków, jaką znalazł Currie. Podczas swojej dwumiesięcznej podróży z pewnością odkryje ich dużo więcej. Nie wiadomo, co na to właściciele kawiarni, z której zrezygnował, ale może odetchnęli z ulgą. Niewykluczone przecież, że Tom szukał wcześniej Pokemonów pomiędzy gośćmi lokalu.
Wielki sukces Nintendo
Aplikacja Nintendo zrobiła ogromną furorę na całym świecie. W wielu krajach trwa szaleństwo pokemonowe, które doprowadziło już do różnych zabawnych – lub trudnych – sytuacji. Grę i jej możliwości wykorzystują rabusie, zwabiający swoje ofiary w konkretne punkty, jedna nastolatka znalazła ciało w rzece, a wiele osób odkryło, że pod ich domami kręcą się obcy ludzie, liczący na złapanie wyjątkowego Pokemona.
Zobacz również: Przestępcy wabią ofiary za pomocą aplikacji Pokemon GO
A Wy co jesteście w stanie zrobić, żeby zebrać wszystkie Pokemony?
(źródło: nme.com, newshub.co.nz)