Na podstawie danych przekazanych przez Interię, w rozmowie z prof. Stanisławem Ignatowiczem z SGGW, wiadomo, że w 2025 r. najwięcej kleszczy zanotowano na Mazurach, Mazowszu i w Wielkopolsce. To właśnie tam obecność kleszczy „sią popłóch” wśród ludzi oraz zwierząt. Natomiast regiony nadmorskie i górskie mogą odetchnąć – alarmujące plagi tych pajęczaków są tam znacznie rzadziej notowane.
Spis treści
Dlaczego właśnie te regiony?
Kleszcze preferują środowiska wilgotne, zacienione, z bujną roślinnością – łąki, zarośla, fragmenty lasów i ścieżki przemykane przez dziką zwierzynę. W okresach, gdy trawa nie jest regularnie koszona, te miejsca tworzą idealne siedliska. Przykłady: mazurskie łąki, leśne obszary Mazowsza czy Wielkopolska z dużą ilością zakrzaczeń.
Dodatkowo, jak podaje TVN24, entomolog zwraca uwagę, że kleszcze zaczynają zbliżać się również do terenów wokół domów – zasiedlają przydomowe ogródki, gdzie ich populacja może rosnąć, zwłaszcza jeśli do domu wracają koty lub psy z terenów zielonych TVN24+1Zielona Interia+1.
A co z mapami raportowymi?
Interaktywne mapy, takie jak ta z serwisu „Ciemna Strona Wiosny”, pokazują koncentracje zgłoszeń z całego kraju, potwierdzając szczególnie dużą liczbę ukąszeń na Mazowszu, ale także w województwach łódzkim, śląskim i małopolskim. Oznacza to, że mieszkańcy tych regionów powinni wykazywać wzmożoną ostrożność.
Podsumowując, największe skupiska kleszczy w Polsce występują obecnie na Mazurach, Mazowszu i w Wielkopolsce, co wynika ze sprzyjających warunków środowiskowych – wilgoci, bujnej roślinności i obecności dzikiego ptactwa oraz ssaków. Mimo że regiony nadmorskie i górskie są mniej zagrożone, to interaktywne dane pokazują, że także województwa łódzkie, śląskie i małopolskie odnotowują miejscami wysoką liczbę ukąszeń. Dlatego warto przed wyjściem do lasu lub ogrodu pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu – repelentach, ubraniach zakrywających ciało i dokładnym sprawdzeniu skóry po powrocie.
Świadomość geograficznych różnic pomaga skuteczniej zadbać o bezpieczeństwo – nie tylko w podróży, ale także w codziennym otoczeniu.