Spis treści
Zimą niedźwiedzie są wyjątkowo groźne
Niedźwiedzia brunatnego stosunkowo łatwo jest wybudzić z zimowego snu. Często wystarczy zbyt głośno zaszeleścić przy jego legowisku (np. idąc po suchych liściach). Taka sytuacja jest niepożądana z wielu powodów, przez co pracownicy leśni przestrzegają przed chodzeniem po lesie w miejscach, gdzie znajdują się niedźwiedzie gawry.
Zbudzony niedźwiedź potrzebuje dużo pożywienia i będzie poszukiwał go wszędzie, gdzie tylko okaże się to możliwe. Jeśli zostanie wybudzony przez człowieka, to istnieje bardzo duże ryzyko ataku – a w takim starciu szanse zwierzęcia są zdecydowanie większe. Wybudzenie się ze snu zimowego stanowi jednak zagrożenie nie tylko dla ludzi, którzy podeszli zbyt blisko, ale również dla samych niedźwiedzi. Chociaż starsze osobniki prawdopodobnie poradzą sobie w ten, czy inny sposób, to problemem są małe misie. Na świat przychodzą właśnie w tym okresie, a resztę zimy spędzają wtulone w matkę. Jest to dla nich jedyny sposób na przeżycie.
Jeśli zbudzi się samica wychowująca młode, będzie zmuszona opuścić legowisko w poszukiwaniu jedzenia. Nie tylko dla siebie, ale również, żeby wykarmić potomstwo. W tym czasie niedźwiadki są narażone na skrajne wyziębienie, co często prowadzi do ich śmierci.
Niedźwiedzie, które nie chcą spać
Leśnicy ostrzegają, że w tym roku sytuacja jest dość nietypowa. Kilka niedźwiedzi nie zasnęło lub wcześniej wybudziło się ze snu. Teraz krążą po bieszczadzkich lasach w poszukiwaniu pożywienia. Przedstawiciele WWF przypominają, że zimowa aktywność niedźwiedzi może być spowodowana kilkoma czynnikami:
- Nietypowa zima (duże wahania temperatur)
- Resztki jedzenia porzucone przez turystów (sprawiają wrażenie, że pożywienie jest łatwo dostępne przez cały czas)
- Hałas powodowany przez turystów
Parki narodowe zazwyczaj zamykają szlaki, w których pobliżu śpią niedźwiedzie. Tak było tej zimy w Tatrach. Jednak nawet całkowity brak obecności turystów nie daje gwarancji, że niedźwiedzie prześpią całą zimę.
Tropy jednego z niedźwiedzi znaleźli leśnicy w Bieszczadach. Wędruje on na terenie Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne. Jest to masywny samiec, którego łapa ma aż 33 centymetry długości. Zwierzę może być głodne i rozdrażnione, w związku z czym lepiej zachować ostrożność i zrezygnować z długich wędrówek po lesie. Szczególnie że w tym roku nie śpi kilka osobników. Niedźwiedzie dość szybko się przemieszczają i nie wiadomo, gdzie dokładnie mogą obecnie przebywać, a spotkanie takiego zwierzęcia podczas spaceru jest ostatnim, czego chciałby turysta.
Jeśli spotkasz niedźwiedzia na swojej drodze, pamiętaj o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Przede wszystkim: nigdy nie uciekaj, bo to sprowokuje zwierzę do ataku. Musisz też mieć świadomość, że szarżujący niedźwiedź zazwyczaj chce przestraszyć człowieka, a nie naprawdę zaatakować. Zachowaj zimną krew. Odwróć uwagę niedźwiedzia, np. kładąc jakiś przedmiot przed sobą na ziemi. Te zwierzęta szybko biegają, więc Twoje szanse na ucieczkę są bliskie zeru. Wycofuj się powoli, krok po kroku, nie odwracając się tyłem do zwierzęcia (ale nie nawiązuj kontaktu wzrokowego!). Jeśli wybierasz się w rejony, gdzie istnieje ryzyko spotkania niedźwiedzia, to warto też wziąć ze sobą gaz pieprzowy.
A co jeśli niedźwiedź rzeczywiście zaatakuje? W takiej sytuacji pozostaje tylko jedno: położyć się na brzuchu, spleść ręce za głową lub przyjąć pozycję embrionalną, żeby ochronić głowę, kark i narządy wewnętrzne. Chociaż jest to trudne, to należy zachowywać się jak najbardziej biernie. Kiedy niedźwiedź uzna, że człowiek nie stanowi już zagrożenia, prawdopodobnie się oddali. Podnieść można się dopiero po jakimś czasie, kiedy uda się potwierdzić, że jest się poza zasięgiem wzroku zwierzęcia.