Spis treści
Za co fani krytykują Wiedźmina?
Nie brakuje osób, które odczuwają przyjemność z oglądania netflixowej odsłony Wiedźmina. Jednak zdecydowana przewaga głosów jest krytyką. W dodatku bardzo szeroką, bo obejmującą dobór aktorów, ich grę aktorską, drastyczne odmienienie postaci i przede wszystkim – historii. Już Henry Cavill, grający w pierwszych 3 sezonach, oświadczył, że odchodzi. Produkcja miała nie spełniać jego oczekiwań. Scenariusz zbyt mocno odbiegał od oryginału, przez co Wiedźmin stracił znaczną część swojego niepowtarzalnego klimatu, który podbił serca milionów ludzi na całym świecie.
Nadchodzi koniec serialu
W kwietniu tego roku ruszyły zdjęcia do 4 sezonu Wiedźmina. Z kolei późniejszy, 5 sezon, będzie już ostatnim. Jest to wielka ulga dla fanów uniwersum. A także dla niektórych aktorów, o czym wspomniała odtwórczyni roli Ciri, Freya Allan. Aktorka oficjalnie zaznacza, że cieszy się z zakończenia projektu. Stał się on dla niej obciążeniem fizycznym i psychicznym, a sama postanowiła skupić się na promocji swojego nowego filmu („Królestwo Planety Małp”).
Freya Allan zaznaczyła, że praca przy Wiedźminie wiele jej dała. Miała to być znakomita lekcja aktorska, a przy tym trening, który z pewnością jej się przyda. Nie ma wątpliwości, że udział w takim serialu wymaga znakomitej kondycji i wielu umiejętności, takich jak chociażby jazda konna. Aktorka podkreśliła, że było to dla niej duże obciążenie psychiczne trwające przez kilka lat. Dodatkowo, choć o tym nie wspomniała, nie ulega wątpliwościom, że sytuacji nie ułatwiała wspomniana wyżej krytyka serialu.
Roszady w obsadzie
Aktorka broniła również Liama Hemswortha, który zastąpił odchodzącego Henry’ego Cavilla. Widzowie zdążyli przyzwyczaić się do Supermana w roli Geralta. Zwracali uwagę na różnicę w grze aktorskiej obu artystów. Krytykowali przy tym też sylwetkę nowego wiedźmina, uznając go za zbyt muskularnego do tej roli. Do tego nic nie wiadomo o tym, żeby był tak wielkim fanem uniwersum, jak jego poprzednik. Freya Allan podkreślała, że dla Liama jest to wielka presja i odpowiedzialność, żeby kontynuować grę rozpoczętą przez Henry’ego Cavilla. Prosiła przy tym, żeby widzowie byli wyrozumiali i zakończyli tę falę krytyki.
Fatum ciążące nad Wiedźminem
Seria cieszy się ogromną popularnością na niemal całym świecie. Bez wątpienia przyczynił się do tego CD Projekt Red, który wypuścił grę będącą prawdziwym sukcesem. Gry o Wiedźminie cieszą się ogromną popularnością, a zapowiedziana jest ich kontynuacja. Sam Andrzej Sapkowski nie był w stanie uwierzyć w sukces gier i odnosił się do nich lekceważąco. Dopiero gdy zauważył swój błąd, zażądał adekwatnej zapłaty. Z kolei o Wiedźminie na Netflixie mówił, że będzie to widowisko na miarę Gry o Tron. Rzeczywistość okazała się nieco bardziej brutalna i pokazała, jak bardzo się mylił.
Zdaniem wielu fanów, lepszy był już polski Wiedźmin z 2001 roku z Michałem Żebrowskim w roli głównej. Nawet pomimo tego, że na Filmwebie jego ocena to zaledwie 3,9/10…
Z pewnością można zrozumieć obie strony. Zarówno tych, którzy chętnie oglądają serial, jak i tych, którzy go krytykują. Jak jednak widać, dla serialowej Ciri okazało się to zbyt dużym obciążeniem. A Wy co myślicie o netflixowej adaptacji Wiedźmina?