Miły, starszy Pan w czerwonym okryciu, który obdarowuje dzieci na całym świecie prezentami wydaje się być ikoną do naśladowania. Uczynny, kochający i pracowity, a przy tym niezwykle pocieszny. Jednak czy istnieją aspekty, w których nie warto naśladować Świętego Mikołaja?
Spis treści
Nocne wędrówki po domach
Tradycja głosi, że Mikołaj wraz ze swoim zaprzęgiem reniferów, a czasem także z pomocą elfów, wyrusza w nocy z 5 na 6 grudnia, aby obdarować smacznie śpiące dzieci i zabrać ich listy. Na co dzień zauważamy tylko tą dziecięcą ekscytację, wyczekiwanie i magię tej tradycji. Dzisiaj przyjrzymy się jej z nieco innej, może ciut mroczniejszej strony. Nocna praca, wiele godzin spędzonych w fabryce zabawek i niekończąca się lista obowiązków to książkowe przykłady pracoholizmu, a także prowadzenia niezdrowego trybu życia, gdzie balans pomiędzy czasem dla siebie i rodziny, a czasem na pracę jest poważnie zachwiany. W dodatku praca w nocnych godzinach.
Monotonna dieta, gdzie podstawą jest cukier
5 grudnia w wielu domach unosi się zapach pierniczków, maślanych ciasteczek czy innych świątecznych wypieków, które lądują na talerzyku dla Świętego Mikołaja. Goszczą najczęściej w towarzystwie tłustego mleka i marchewek. Tyle, że te ostatnie przeznaczone są dla reniferów. Biorąc pod uwagę ilość domów, które odwiedza Mikołaj, można powiedzieć, że jego dieta nie należy do najzdrowszych. Jedzenia po osiemnastej, w dodatku ciasteczek, z całą pewnością nie można nazwać zdrowym nawykiem. To, że Świętemu nie służą te smakołyki, zdradza jego opasły brzuszek, który jest z nim nieodłącznie kojarzony.
Stres, który prowadzi do wypalenia zawodowego
Lista dzieci, które należy odwiedzić, stale rośnie, a Mikołajowi nie przybywa sił do pracy. W dodatku, jego obowiązki są dość wyczerpujące, co prowadzi do tego, że Świętemu okres bożonarodzeniowy kojarzy się jedynie ze stresem i pośpiechem, a nie z cudownym czasem z bliskimi. Długotrwały stres w pracy i nawał obowiązków może z kolei prowadzić do wypalenia zawodowego, a w ostateczności nawet do zaburzeń nastroju czy depresji, a także wielu zaburzeń zdrowotnych.
Czy taki właśnie los czeka Świętego Mikołaja? Czy jego niezdrowy tryb życia doprowadzi go w końcu do pogorszenia stanu zdrowia?
Pamiętajcie, że ten artykuł ma jedynie charakter prześmiewczy, a Mikołaj to ikona świątecznego czasu. Warto pielęgnować tą tradycję i przekazywać iskierkę magii, aby podtrzymać tego ducha i magiczną otoczkę grudniowego czasu. To piękna tradycja, która jest głęboko zakorzeniona w społeczeństwie.