Niejeden z nas fantazjuje o dalekich podróżach, długich wyprawach w nieznane i wędrówkach w dziczy, w wielu przypadkach jednak plany te pozostają w sferze marzeń. Ale nie w przypadku Mikołaja Sondeja. Kim jest Mikołaj? Podróżnikiem, marynarzem, drwalem i poszukiwaczem przygód. To człowiek, dla którego przygoda czai się za każdym rogiem, a jego konto na Instagramie jest inspiracją dla niemal 150 tys. obserwujących.
Spis treści
Chciałem być marynarzem…
Mikołaj od dziecka marzył o tym, by zostać marynarzem. I jak pomyślał, tak zrobił. Szybko jednak okazało się, że romantyzowana nieco praca marynarza wygląda dziś nieco inaczej, niż wyobrażał to sobie Mikołaj. Mało w niej poznawania nowych kultur i miejsc, a znacznie więcej przebywania na morzu cały czas z tą samą załogą. I tak Mikołaj z marynarza zamienił się w podróżnika, który niemal non-stop jest w drodze. Drodze, którą relacjonuje na Instagramie i którą z zapartym tchem śledzą tysiące fanów.
Jak podróżuje Mikołaj?
Jak tylko się da! I właśnie to jest w jego przygodach najbardziej inspirujące. Mikołaj pokazuje, że podróżować może każdy. Sam wspomina swoją pierwszą podróż za koło podbiegunowe – ze zwykłym, letnim namiotem, tanimi butami trekingowymi i niedostosowanym do panujących na miejscu temperatur śpiworem. To nie była łatwa wyprawa, a prawie wszystkie noce były nieprzespane z zimna, ale już wtedy Mikołaj wiedział, że chce więcej. I do dziś wielokrotnie wraca na koło podbiegunowe, ale już przygotowany dużo lepiej.
Mikołaj Sondej to podróżnik, który przejechał Indie na motocyklu, spłynął Gangesem łódką, przeszedł samotnie ok. 500 km odcinek szlaku PCT w Washingtonie, przepłynął na packrafcie najdłuższy fiord Europy, dojechał do Gambii 33-letnim mercedesem i zbudował tam plac zabaw i… można by tak długo wymieniać.
Samotność w podróży
Mikołaj czasami podróżuje z towarzyszami, ale wiele jego przygód to podróże odbywane w samotności. Czasami bez kontaktu z innymi ludźmi przez wiele długich dni – w całkowitej dziczy, ciemności, w zamieciach śnieżnych i wszechogarniającej z każdej strony bieli. Ale jak sam twierdzi – zupełnie mu to nie przeszkadza. Mikołaj lubi samotność, dobrze czuje się sam ze sobą i nic, tak jak samotne wędrówki, nie pozwala mu oczyścić głowy tak skutecznie.
Człowiek – inspiracja
Mikołaj nie tylko inspiruje ludzi do tego, by odważyli się przeżywać własne przygody. To również człowiek otwierający świat dla osób, które aktualnie na takie przygody z różnych przyczyn nie mogą sobie pozwolić. Pokazuje inne kultury i miejsca od kuchni. Nie skupia się na tych, które można zobaczyć w folderach z biur podróży, ale pokazuje czasami nieoczywiste i zaskakujące, a czasami zupełnie zwyczaje elementy życia w miejscach oddalonych od nas o dziesiątki tysięcy kilometrów. I robi to z właściwą sobie naturalnością, humorem i uśmiechem. Mikołaj pokazuje też, że w podróży nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem i przeprowadza obserwatorów przez proces rozwiązywania problemów, które czasami mogą się wydawać bez wyjścia.
Obserwując Mikołaja na Instagramie, można poczuć śnieg zacinający prosto w oczy lub żar lejący się z nieba. I właśnie to sprawa, że tak wiele osób chce śledzić jego przygody. Autentyczność, szczerość i realne pokazywanie uroków podróży – bez koloryzowania.