Czerwone serduszka-naklejki znajdywane po kieszeniach jeszcze przez kilka miesięcy, przytwierdzone do kurtek i przypadkowych miejsc w domu. Ale najważniejsze – dumnie uśmiechające się ze sprzętów i aparatury medycznej w szpitalach w całej Polsce. Jurek Owsiak to dla jednych bohater, a dla innych niestety persona non grata. My w Blaberze jesteśmy z tych pierwszych i już wyjaśniamy dlaczego.
Spis treści
Odkurzanie mieszkania przez Grabowskiego i kolacja z ambasadorem
Aukcje WOŚP to nieodłączny element każdego finału tej wielkiej akcji i są jednym z powodów, dla których tak fajnie jest zagrać. Niesamowite licytacje, z których dochód trafia oczywiście na konkretny cel, to motor napędowy WOŚP. W tym roku zebrane środki przysłużą się w walce z sepsą, która jest jedną z najczęstszych przyczyn śmierci na świecie. Sposobów wsparcia Orkiestry jest mnóstwo i każdy może dorzucić swoje kilka złotych na ten szczytny cel, ale chyba największą popularnością cieszą się aukcje, które liczone są już w tysiącach.
Wylicytować może każdy, ale i każdy może aukcję utworzyć. Sprzedawane są rękodzieła, dobre uczynki, przedmioty kolekcjonerskie czy spacero-obiadki z miłymi pieskami. Finał WOŚP to okazja, żeby nie tylko pomóc, ale też zgarnąć coś fajnego. I tu świetną robotę odwalają celebryci, politycy, a nawet influencerzy.
W tym roku Andrzej Grabowski może odkurzyć komuś mieszkanie, Donald Tusk zabierze na spacer po Gdańsku, a ekipa Dzień Dobry TVN oprowadzi po swoim śniadaniowym studiu. Nie zabrakło też cennych przedmiotów czy bajecznych wycieczek, a nawet możliwości współprowadzenia Milionerów.
Podczas tegorocznego WOŚP-u widać też coraz więcej internetowych influencerów, którzy chcą dać co od siebie. Fanów Angeliki ,,Andziaks” Trochonowicz zachęcić może jej suknia ślubna, którą wylicytować można do połowy lutego. Zagrała też Keto Bułka, czyli Solvita Kalugina-Bulka – orędowniczka ciałopozytywności i przewodniczka po zdrowym trybie życia. Jej książkę o odchudzaniu na keto można dorwać razem z autografem. A jak nie chcecie czytać o diecie, tylko właśnie coś zjeść, to Mama Ginekolog urządzi Wam kolację nawet dla 4 osób – wystarczy ją wylicytować.
Jak influencerzy to i TikTok. Platforma ogłosiła, że podczas finału WOŚP każdy użytkownik zostanie przywitany przez Jurka Owsiaka, gdy tylko otworzy aplikację.
WOŚP-owy efekt WOW
Elektroniczne skarbonki i zrzutki może otworzyć każdy, ale influencerzy już w tamtym roku pokazali, że w kupie siła. Nie musimy chyba przypominać epickiej akcji Make Life Harder podczas której zebrano ponad 2,3 miliona złotych. Niemały szok przeżyła też Kasia Gandor, ulubiona popularyzatorka nauki i znawczyni odpowiedzi na głupie pytania. Zeszłoroczna zbiórka Kasi zakończyła się niesamowitą kwotą prawie 120 tysięcy złotych, chociaż sama YouTuberka początkowo liczyła na… 10 tysięcy. W tym roku jest szansa na pobicie tego rekordu – każdy kto dołoży się do zrzutki Kasi otrzyma jakże cenne video z odpowiedziami na najgłupsze pytania. Więc jeżeli jesteście ciekawi, dlaczego nie wciągamy leków nosem, to koniecznie dorzućcie ile możecie.
https://www.youtube.com/watch?v=dblx2vvovAU
Aktualnie najwyżej wycenioną aukcją jest… magiczne spotkanie z Omeną Mensah i Rafałem Brzoską. Jeżeli macie pod ręką prawie 300 tysięcy złotych, to koniecznie licytujcie. Równie pożądaną licytacją jest ta zorganizowana przez naszą rakietę numer 1. Iga Świątek dla WOŚP-u przekaże rakietę i zaproszenie na swój mecz podczas nadchodzącego French Open.
Czemu jeszcze chcemy pomagać?
Aukcje to słodka nagroda za pomoc i dobre serce, ale wiadomo, że nie są jednym powodem wsparcia WOŚP-u. Owsiak przez lata budował i napędzał machinę masowego zrywu w słusznej sprawie. Nie muszą Was obchodzić serduszka na kurtce, wylicytowana patelnia Magdy Gessler czy pozdrowienia od ulubionego blogera. To co szczególnie powinno nas obejść to oczywiście cel każdego WOŚP-u. Czy to dziecięce choroby płuc czy sepsa – każda nasza złotówka realnie przyczynia się do zakupu niezbędnego sprzętu ratującego życie.
Jak ktoś kręci nosem na puszkę Owsiaka niech łaskawie odpowie – co byłoby bez niej? Nasza służba zdrowia niestety nie radzi sobie na tyle dobrze, by od WOŚP-u nie potrzebować wsparcia. A i zdarza się, że w budynku przy Wiejskiej fundusze na leczenie są chętnie przeznaczane na inny, mniej ważny cel. Więc wszyscy, którzy grają z Owsiakiem mogą śmiało powiedzieć, że ratują życie i budują naszą ochronę zdrowia. Fajnie, co?