Spis treści
Zimozielony cis pospolity
Ozdoba niejednego ogrodu i parku. Najczęściej można ją spotkać na osiedlach mieszkalnych, które zdobi o każdej porze roku. Jest przy tym łatwa w utrzymaniu. Nic więc dziwnego, że ogrodnicy tak chętnie po nią sięgają. A szczyty swojej popularności zyskuje w okresie świątecznym. Bo czy może istnieć lepsza ozdoba niż zielone gałęzie z małymi, czerwonymi owocami? Niestety ta moneta ma też drugą stronę. W cisie są obecne toksyczne alkaloidy. Jeśli dostaną się do organizmu człowieka lub zwierzęcia, to w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić nawet do śmierci.
Czy rzeczywiście trzeba się bać?
Najważniejsza jest świadomość. Tak naprawdę, do zatrucia cisem dochodzi niezwykle rzadko. Jest to spowodowane kilkoma prostymi czynnikami. Po pierwsze: jeśli już ktoś (szczególnie dziecko) ma zjeść roślinę, to sięgnie po kusząco czerwone owoce. One jednak są częściowo pozbawione toksyn. Jedynie pestka może doprowadzić do zatrucia. Dodatkowo te owoce są wyjątkowo gorzkie. Po przegryzieniu, naturalnym odruchem jest wyplucie pestki i miąższu. Tym sposobem unika się zatrucia. Jeśli połknie się owoc w całości, to ryzyko zatrucia również jest znikome.
Najwięcej toksyn jest obecnych w gałęziach i igłach cisu pospolitego. Tylko kto by chciał obgryzać gałęzie drzewa? To już są naprawdę rzadkie przypadki. Szczególnie, że smakują paskudnie… i są twarde. Mimo to lepiej pilnować, żeby w pobliżu drzewa nie spacerowały mniejsze dzieci.
Bezpieczeństwo zwierząt
Psy i koty mają się nieco gorzej w tej sytuacji. Zwierzaki znane są z tego, że lubią czasem przegryźć coś zielonego, żeby wyregulować pracę jelit. A tu niestety pojawia się problem. Dla psów i kotów nawet krótkotrwały kontakt z toksynami może skończyć się tragicznie. Są one wyjątkowo podatne na substancje wydzielane przez roślinę. Jednak i w tym przypadku do zatruć dochodzi rzadko. Zwierzaki przeważnie mają rozwinięty instynkt i wiedzą, jakich roślin lepiej jest unikać.
Jak pielęgnować cis pospolity?
Przede wszystkim: odpowiedzialnie. Cis pospolity trzeba regularnie przycinać, a to prowadzi do wzmożonego kontaktu z wydzielanymi toksynami. Dlatego najważniejsze jest, żeby stosować rękawice ochronne. Po zakończeniu prac w ogrodzie, nawet pomimo zabezpieczeń, lepiej jest dokładnie umyć skórę rąk i twarzy.
To prawda, że cis pospolity jest trujący i jest o nim w ostatnim czasie coraz głośniej. Warto jednak pamiętać, że nie jest jedynym trującym gatunkiem roślin, które chętnie są sadzone w przestrzeni publicznej. Takie samo zagrożenie dla zdrowia może spowodować chociażby popularna tuja, śnieguliczka, bluszcz, kasztanowiec czy konwalia majowa. A to zaledwie zalążek długiej listy roślin i kwiatów, które wydzielają szkodliwe toksyny, a przecież spotykane są na każdym kroku.
Popularność cisu rośnie, ale nie jest to powód do zmartwienia. Ważna jest głównie świadomość trujących właściwości roślin. Zwykle też jest czas na to, żeby odpowiednio zareagować. Szkodliwe jest zbyt wysokie stężenie toksycznych związków w organizmie. Sam fakt spożycia pojedynczego owocu zazwyczaj nie spowoduje żadnych niepożądanych efektów. Choć oczywiście lepiej tego nie testować.