Jedno kaszlnięcie. Pierwsza zasmarkana chusteczka. Dziewczyny, dla Was to może i początek typowego przeziębienia, ale mężczyzna wie lepiej. I choruje bardziej. Kojarzycie man flu? To w końcu mit czy prawdziwa, śmiertelna choroba?
Spis treści
Syndrom chorego mężczyzny
Man flu, czyli męska grypa, to termin który na dobre zagościł w naszych słownikach. Definiujemy go jako wyjątkowo ostry przebieg przeziębienia u osobników płci męskiej, który objawia się nadmiernym narzekaniem i skłonnością do użalania (moja definicja na szybko). Bo to fakt – pierwsze objawy man flu to jęki, wielkie, przestraszone oczy i pytania „czym ja sobie na to zasłużyłem?!”. Mężczyźni zdają się cierpieć bardziej już przy takich objawach, jak lekko starta skóra pod nosem, delikatny katar i pierwsza chrypa. A jednak medycyna nie poddaje się i dąży do zbadania tego zjawiska.
https://www.instagram.com/p/B7ozyPTlMH5/
Super estrogen
Portal BMJ opublikował badanie, które może częściowo potwierdzać autentyczność man flu. Otóż w badaniu zauważono, że to kobiety mają znacznie silniejsze reakcje odpornościowe na infekcje, a to wynika z działań estrogenu na nasz układ odpornościowy. Testosteron natomiast gorzej radzi sobie z wirusami i mężczyźni częściej słabiej przyswajają szczepionki. To formować ma teorię, że estrogen wpływa na odporność i walkę z infekcjami.
Wiele warstw badania
Jak każde badanie – i to ma swoje podwójne dno. Należy przyjrzeć się innym wskaźnikom dotyczącym zachorowań obydwu płci. Głównie młodzi chłopcy i starsi mężczyźni są hospitalizowani z objawami grypy. Do tego dochodzą również różnice kulturowe. Istnieją społeczeństwa, w których to mężczyzna ma lepszy i łatwiejszy dostęp do opieki medycznej. To wpływa na wyniki hospitalizacji – po prostu kobiety nie mają możliwości się do nich wpisać. Młodzi chłopcy w niektórych państwach mają natomiast bardziej szczegółową opiekę i ich lepsze zdrowie zaprzecza wtedy teorii.
Projekt “Mężczyzna z kotem” łamie stereotypy i udowadnia, że taka przyjaźń jest możliwa
Jeżeli badania nie kłamią, to im większa ilość testosteronu – tym większa szansa na przeziębienie. I choć uwielbiamy szydzić z mężczyzn, obserwując ich man flu, być może jesteśmy niesprawiedliwe.
Jeżeli rzeczywiście mężczyźni są bardziej podatni na infekcje, to mogą po prostu inaczej, mniej komfortowo czy silniej odczuwać proste objawy grypy. Ale… jeżeli nie jest to w 100% potwierdzone, to ja jeszcze tego nie kupuję 🙂