Co tym razem pojawiło się na ubraniach marki H&M i czy rzeczywiście jest to powód do przeprosin ze strony marki?
Nie tak dawno głośno było o wpadce z ubraniami dziecięcymi, gdzie czarnoskóry model miał na sobie bluzę z nadrukiem „coolest monkey in the jungle”. Ledwo co szwedzka marka odetchnęła po swojej niedorzecznej „wpadce”, przez którą została oskarżona o rasizm (pisaliśmy o tym tutaj) – a już pojawił się kolejny zarzut pod jej adresem.
Tym razem zarzut dotyczy skarpetek z nadrukiem, który przypomina słowo w języku arabskim. Dziecięce skarpetki przedstawiają ludzika Lego, który ma w rękach młot pneumatyczny. To, co przykuło uwagę spostrzegawczych, to „ślad” emitowany przez urządzenie. Bo jeśli spojrzymy na grafikę do góry nogami będzie ona łudząco podobna do słowa Allah zapisanego po arabsku.
Spis treści
Jak odpowiedział na to H&M?
Zawsze dążymy do tego, by nasze produkty były docenione przez klientów. Nadruk na tych skarpetkach przedstawia ludzika Lego, a jakiekolwiek inne znaczenie jest przypadkowe. Przepraszamy, jeśli ten motyw kogokolwiek uraził.
Rzeczniczka H&M dodaje, że ta ostatnia sytuacja wyraźnie pokazuje, jak duża jest odpowiedzialność nas, jako globalnej marki.
To dla H&M seria niefortunnych zdarzeń?
Sklep zdecydował się wycofać ten model skarpetek ze swojej oferty. A jak komentują sytuację internauci? Większość z nich twierdzi, że to absurdalny przykład doszukiwania się na siłę kontrowersji i wyciągania z nich niedorzecznych wniosków. Inni twierdzą, że właściwie do wszystkiego można dorobić sobie teorię. Z kolei muzułmanie mogą poczuć się skrzywdzeni, że ktoś obraził ich uczucia religijne.
Mimo, że kolejny raz to właśnie H&M i jego produkty są na tapecie, to być może inne większe marki odzieżowe powinny zacząć zwracać uwagę na każdy detal przy kolejnych wprowadzanych produktach?
A czy Waszym zdaniem, zarzut, że znak nawiązuje do arabskiego słowa jest uzasadniony, czy może to już przesada?
Źródło: Independent