Kiedy w latach 2007-2009 świat ogarnął kryzys ekonomiczny Amerykanie nie pozostali bezczynni. Narodził się wtedy smart shopping, czyli trend wśród konsumentów, który od kilku lat z powodzeniem rozpowszechnia się w Polsce.
Spis treści
Czym jest smart shopping?
Najprościej mówiąc jest to kupowanie z głową. Pozbawione emocji, spokojne zakupy. Smartshopper nie szuka najtańszych produktów, nie żyje najniższym możliwym kosztem. Jego celem jest zakupienie produktów najwyższej jakości w jak najlepszej cenie. Musi być pragmatykiem i realistą, a na promocje przedsiębiorców spoglądać z przymrużeniem oka.
Narzędzia smartshoppera
Na sprytne zakupy nie można wybrać się z marszu – się przygotować. Na ekwipunek sprytnego konsumenta składa się: lista zakupów, smartfon z dostępem do Internetu, kupony rabatowe, oraz porównywarka cenowa. Musi on ponadto dzielić zakupy pomiędzy różne formy sklepów, takie jak dyskonty, supermarkety i hipermarkety. Najmniej opłacalne są zakupy w delikatesach.
Czego szuka smartshopper?
Niskich cen i jakości. Tego przede wszystkim, ale lista oczekiwań jest długa. Mądry klient zwraca też uwagę na politykę marek i sprzedawców wobec konsumentów, proces produkcji czy na ekologiczność kupowanych produktów. Smartshopper nie kupi koszulki szytej przez Chińczyka pracującego za grosze w niehumanitarnych warunkach lub dezodorantu, który zamiast usuwać pot, usunie ozon z atmosfery. Należy też wspomnieć, że smartshopper nie szuka promocji. Okazje i niestandardowe ceny przygotowane przez sprzedawców nie powinny mieć wpływu na mądre zakupy.
Utożsamiasz się ze smartshopperem? Stosujesz powyższe zasady, a może masz własne skuteczne tricki? Podziel się!