Spis treści
Jakość, a raczej jej brak
Na pewno wielu z nas skusi się na niemal identyczną kopię produktu, który normalnie kosztowałby kilka razy więcej. Jeżeli nasze oczekiwania są niskie i nie zależy nam na autentyczności, to nie ma problemu. Ale są i tacy, którzy swój podrobiony towar wyceniają na spore pieniądze, my się nabieramy, a potem pozostaje tylko rozczarowanie.
Do tego dochodzi kwestia jakości asortymentu z chińskich platform zakupowych. Zamienniki popularnych, ale też sprawdzonych i dobrze wykonanych towarów, wykonywane są z niskiej jakości materiałów, które szybko kończą swój żywot. Pytanie tylko, czy warto kupować coś na kilka użyć, czy jednak zainwestować trochę więcej i cieszyć się produktem przez lata?
Chińscy giganci dominują rynek
Ten, kto ma większość, często realnie wpływa na kształt całego rynku, ceny i wybór. Ekspansja chińskich megasklepów internetowych odbija się na lokalnych sprzedawcach i naszych ekonomiach. Dyktowane są warunki handlowe, standardy i wyznaczana zostaje ,,jakość’’ produktów dla konsumenta. Monopolizacja to śmierć do konkurencyjności, a przecież każdy kraj chce rozwijać swoje rodzime platformy e-commerce.
Piekło dla planety i wartości etycznych
Z fabryk produkujących tani asortyment chińskich e-commów na pewno nie byłoby przyjemnego materiału filmowego. Chociaż takie platformy, jak np. Shein, już próbowały stworzyć piękny obrazek. Zaproszeni influencerzy zachwycali się wspaniałą etyką pracy i warunkami w fabrykach, jednak była to tylko fasada. Realia są takie, że chińskie sklepy stawiają na tanią siłę roboczą i prawie zerowy komfort swoich pracowników. Kiepskie warunki, długie godziny, przerażająco niskie pensje – czy na pewno warto dokładać do tego swoją cegiełkę?
Za taką produkcją idą oczywiście tragiczne skutki dla naszego środowiska. Nadprodukcja, nadmierne emisja CO2 i ogromna ilość odpadów – nad tymi kwestiami powinien zastanowić się każdy konsument.
Jakie mamy alternatywy i co możemy zrobić?
Niech to dobrze wybrzmi – zalet z kupowania od chińskich gigantów jest naprawdę mało, jak nie zero. Chyba, że dla kogoś cena to wyznacznik absolutny. Jeżeli jednak nie jest nam obojętne środowisko, prawa człowieka i jakość produktów w naszym życiu, to warto postawić na sprzedawców krajowych lub nawet lokalnych. Wsparcie rodzimej ekonomii i mniejszych biznesów to rozwiązanie, które trzeba rozważyć.
Wybierając produkty wytwarzane w naszym regionie stawiamy na jakość, trwałość i gospodarkę krajową. Wiemy, co kupujemy i kto to wytwarza. Do tego nie dokładamy się do niszczenia naszej planety i monopolizacji rynku. Lokalni producenci wyróżniają się różnorodnością, a ich ceny wcale nie muszą być wygórowane, jeżeli nie zagraża im azjatycki gigant z nieograniczonymi środkami. Tyle i aż tyle.
Kupując na chińskich platformach sami sobie dajemy… bylejakość. Zapominamy o rzemiośle, wysokiej jakości wykonania i lokalnej ekonomii. Wspieramy gigantów, którzy napędzają ogromną machinę nadprodukcji, a ta nie zwiastuje niczego dobrego.