Sieć sklepów Żabka jest chyba najbardziej innowacyjną franczyzą działającą obecnie na rynku. Po licznych ułatwieniach dla franczyzobiorców, aplikacji czy całodobowych bezobsługowych punktach Żappka Store, przyszła kolej na Kawonament, czyli abonament na kawę. Czy nowe rozwiązanie rzeczywiście pozwolić zaoszczędzić Polakom na kawie na mieście? A może jest to kolejny niepotrzebny i regularny wydatek, który w tych nienajlepszych czasach lepiej sobie odpuścić?
Spis treści
Polska subskrybentami stoi
Polacy pokochali płatną rozrywkę za pośrednictwem subskrypcji – to główny wniosek płynący z wielu artykułów, które regularnie możemy znaleźć w serwisach internetowych. Potwierdzają to także statystyki. Niedawno trafiłem na ciekawy wpis Michała Miśko z Geekweb.pl, z którego wynika, że na subskrypcję pięciu największych platform (Netflix, Prime Video, Spotify, Game Pass oraz Scribd) przeznaczamy średnio 3,3 procenta pensji, czyli około 160 złotych miesięcznie.
geekweb.pl: Ile pieniędzy Polacy wydają na subskrypcję płatnej rozrywki?
Porównując wynik z innymi krajami jest to całkiem sporo i wcale nie tylko dlatego, że zarabiamy relatywnie mniej niż na przykład nasi zachodni sąsiedzi. Abonamenty w naszym kraju są po prostu względnie tanie, co chyba w największej mierze napędza zainteresowanie polskich klientów.
Kawa jak Netflix
Trend ten najwyraźniej dostrzegła sieć franczyzowych sklepów Żabka, która postanowiła zwiększyć subskrypcyjne wydatki Polaków i wprowadzić do swojej bogatej oferty Kawonament, czyli miesięczny abonament na kawę. Jak działa subskrypcja kawy w sieci Żabka? Więcej na ten temat dowiecie się z wpisu Grzegorza Dąbka z Tabletowo.pl (kliknij tutaj i dowiedz się więcej).
W dużym skrócie: Wystarczy zapłacić 49,99 złotych miesięcznie, by móc cieszyć się z jednej kawy każdego dnia. Żabka oferuje swoim abonamentowym klientom kawę czarną, białą, espresso, flat white, latte, cappuccino, espresso doppio i cortado. Ponadto można odebrać napój czekoladowy, a także raz w miesiącu wyskoczyć na kawę ekstra albo dobrać sobie muffina. Do wyboru babeczka o smaku czekoladowym lub straciatella.
Dla kogo kawonament?
W tym miejscu dochodzimy do tytułowego rozważania czy kawonament w Żabce to rzeczywiście oszczędność czy może jednak zwykła fanaberia i niepotrzebny dodatkowy wydatek? Odpowiedzi na to pytanie poszukiwał – i chyba faktycznie znalazł – Michał Wachowski, autor niezwykle praktycznego bloga na temat szerokorozumianej ekonomii Subiektywnieofinansach.pl.
Główne wnioski? Kawonament to z całą pewnością świetne rozwiązanie dla osób, które regularnie piją kawę na mieście. Wystarczy w ciągu miesiąca wypić osiem dość tanich kaw (6,50zł), by skorzystanie z usługi rzeczywiście się opłaciło. Jeszcze bardziej opłaci się to tym, którzy chadzają na kawkę do dość drogich sieciowych kawiarni, zatrzymują się w tym celu na stacjach benzynowych, a nawet idą do zwykłego McDonalda. Żabki są przecież na każdym kroku, a jednostkowa cena kawy w abonamencie wypada naprawdę atrakcyjnie.
Trudno jednak nie zauważyć, że usługa ma swoje ograniczenia. Samo porównanie przez Michała abonamentu na kawę do korzystania z Netflixa z dostępem do jednego filmu na dobę, dosadnie pokazuje, że nie będzie to najlepsze rozwiązanie dla tych, którzy piją kilka kaw dziennie. Oczywiście rozumiem przy tym obawy Żabki o ewentualne nadużycia i kombinatorstwo klientów.
Należy również pamiętać, że są to zwyczajne „kawy dla mas”. Nie znajdą więc w Żabce nic dla siebie posiadacze wykwintnych podniebień, doszukujący się wyszukanych nut smakowych ukrytych w kubku gorącego napoju, pieczołowicie przygotowanego przez certyfikowanego baristę.