To nie jest łatwy czas. Człowiek chciałby sobie ponarzekać, że kończą się wakacje i pogoda nie taka, ale z różnych zakątków świata – czasem bardzo dalekich, a niekiedy stosunkowo bliskich – docierają do nas ostatnio takie wieści, że narzekanie na brak słońca zdaje się być w ich obliczu głupim żartem.
Przyznam, że od jakiegoś nie oglądam wiadomości. Portale informacyjne przeglądam pobieżnie, zatrzymując wzrok na co którymś nagłówku. Czasem coś kliknę, przeczytam parę zdań i tyle. To nie jest tak, że to co dzieje się na świecie jest mi obojętne. To raczej kwestia tego, że bardzo mnie to przeraża i w dużym stopniu paraliżuje – zwłaszcza w kontekście bezsilności, jaką odczuwam, natrafiając na kolejne złe wiadomości.
Spis treści
Dlatego właśnie szukam tego, co pozytywne!
I z pomocą niejednokrotnie przychodzi mi Internet – a konkretnie, Instagram. To, co lubię w nim najbardziej to fakt, że sama tworzę tu swoją rzeczywistość. Sama wybieram kogo obserwować, na jakie treści reagować i czyje stories oglądać. Jeśli któryś twórca poleca “autora po fachu”, to ode mnie zależy czy zostanę jego obserwatorką czy nie. I to jest extra.
Jednym z moich pozytywnych rytuałów jest cotygodniowa lektura czwartkowego wpisu Pauliny Górskiej – autorki profilu eko.paulinagorska, która prowadzi cykl #dobryczwartek, czyli #dobrewiadomosci. To tutaj znajduje zawsze pozytywne newsy z dziedziny ekologii – to bardzo pomocne i podtrzymujące na duchu, zwłaszcza w dobie rozważań i średnio pocieszających analiz raportu IPCC, który został niedawno opublikowany… Poniżej znajdziecie post z dzisiaj – po kliknięciu w zdjęcie, przeniesiecie się na Instagram Pauliny – polecam Wam gorąco wszystkie jej posty. Ta dziewczyna wie co mówi i pisze!
A czasem uciekam do Mikołaja
To moje ostatnie odkrycie. Już kiedyś słyszałam o tym chłopaku – przy okazji jego podróży z dodoknitter. Nie wiem dlaczego wtedy nie zajrzałam na jego profil, bo pewnie chwilę dłużej miałabym czym się zachwycać i do czego (bo przecież nie do kogo!) wzdychać. Mikołaj Sondej jest marynarzem i podróżnikiem. Aktualnie samotnie przepływa norweski fiord i relacjonuje to na swoim kanale mikolajsondej. Jego relacje są magiczne – widoki, opowieści, jakaś doza tajemniczości… Przyznam, że dawno nie czekałam na czyjeś wpisy tak jak na to, co publikuje ten podróżnik! Poniżej klasycznie – ostatni post. I wielka zachęta do tego, by poznać Mikołaja lepiej – w wyróżnionych relacjach znajdziecie dużo opowieści o jego dotychczasowych wyprawach. Jeśli szukacie chwili wytchnienia albo po prostu chcecie odwrócić swoją własną uwagę od tego, co dzieje się naokoło, to konto jest więcej niż doskonałe.
Nie tylko ja szukam pozytywów i staram się dobrze wpłynąć na swój nastrój
To oczywiste! Robią to również inni – nie tylko znajomi czy bliscy, ale i znani mi z Internetu, twórcy. To dobrze, że szukają swoich sposobów i całkiem miło, iż dzielą się nimi z innymi. Jest szansa, że podane przez nich metody trafią do kogoś znacznie bardziej, niż śledzenie pozytywnych czwartków u Pauliny Górskiej albo podróżowanie z profilem Mikołaja. Przykłady? Znalazłam dwa. I chętnie się nimi z Wami podzielę.
Taka Ola Bohojło – autorka esencjablog.pl – praktykuje… uziemianie. To jeden z jej ulubionych sposobów na poprawę nastroju, dobre samopoczucie, lepsze zdrowie i idealny początek dnia. Blogerka pisze o tym na swoim blogu, podkreślając jakie korzyści przynosi jej codzienne chodzenie boso po ziemi – kontakt z naturą. Zachęcam Was do lektury!
Uziemianie – mój sposób na idealny początek dnia, dobre samopoczucie i lepsze zdrowie
Na koniec Marcin Osman! I jego poradnik dotyczący tego, jak przestać myśleć negatywnie. Słyszeliście kiedyś o… świecie równoległym? Jeśli nie, koniecznie zobaczcie ten krótki film. Jestem więcej niż pewna, że da Wam do myślenia i zmieni co nieco w Waszym podejściu do świata. U mnie tak było!
To tyle. I aż tyle! Marzę o dniu, kiedy bez strachu włączę wiadomości. Póki co, z nadzieją włączam Instagram – to taka moja ucieczka od rzeczywistości do świata, który tworzę sobie według własnych potrzeb. Miewacie tak jak ja?