W sieci znowu zawrzało! Wszystko zaczęło się od reklamy marki Alpro od Danone, którą Katarzyna Nosowska opublikowała na swoim koncie na Instagramie. Nosowska, a właściwie Kate Nosausky, dość jednoznacznie wciela się w niej w postać celebrytki Caroline Derpienski. Reklama bardzo szybko stała się viralem i dotarła do samej parodiowanej. Co z tego wynikło?
Spis treści
To jak to było z tą reklamą?
Nie wiesz, kto to Caroline Derpienski? Nic w tym dziwnego. Amerykańska celebrytka, mająca miliony obserwujących na Instagramie pojawiła się w świadomości Polaków całkiem niedawno i całkowicie znikąd. Ale nie o tym dziś. Skupmy się na reklamie.
W reklamie opublikowanej w mediach społecznościowych Katarzyna Nosowska wystylizowana na rasową żonę Hollywood jawnie nawiązuje do wypowiedzi Caroline Derpienski, których mogliśmy wysłuchać podczas ostatnich kilku miesięcy. Nosowska z amerykańskim akcentem odpowiada na pytania fanów o jej spektakularną karierę w USA.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź samej zainteresowanej, która w swoich InstaStories nazwała Nosowską przegraną, szukającą fejmu babcią. Celebrytka opublikowała również komunikat prasowy, w którym informuje, że reklama narusza jej dobra osobiste oraz nosi znamiona hejtu. Caroline przekazała sprawę swojemu pełnomocnikowi a od Danone domaga się zadośćuczynienia w postaci 50 mln (!) zł. Czemu nie dolarów?
Co na to zainteresowani?
Sama Katarzyna Nosowska na razie nie odniosła się do zarzutów Caroline. Sprawę skomentowała jednak przedstawicielka firmy Danone Martyna Węgrzyn. Marka dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że reklama może budzić skrajne emocje. A jak firma komentuje samą współpracę z Nosowską?
Ona sama wymyśla i tworzy swoje treści, nie chcemy i nie możemy w nie ingerować […] Ustaliliśmy, że Nosowska ma pełną dowolność, jeśli chodzi o przygotowywanie materiałów, które są częścią tej kampanii. Powiem szczerze: nawet nie widzimy ich przed publikacją
Hejt czy parodia?
Cala sytuacja sprawiła, że w sieci zawrzało. Ścierają się ci, którzy w reklamie Nosowskiej widzą zwykły pastisz i satyrę oraz ci, którzy dostrzegają w niej czysty, prosty hejt. Przed wydaniem opinii warto jednak choć trochę zapoznać się z dotychczasowymi publikacjami wokalistki. Nosowska słynie ze specyficznego poczucia humoru, ogromnego dystansu do siebie i do świata oraz satyrycznego komentowania rzeczywistości. Samej trudno mi dostrzec w reklamie złośliwy hejt. Być może wszystkim nam przydałoby się więcej dystansu?
Jak sprawa się skończy? Jeszcze tego nie wiemy. Co wiemy? Danone się cieszy: liczba wyszukiwań nazwy marki Alpro w ciągu ostatnich dni poszybowała błyskawicznie w górę. Pytanie, czy to wynik przypadku, czy zaplanowanej linii komunikacji. Caroline się cieszy – jeszcze nigdy dotąd jej nazwisko nie było wymieniane tak często przez prawdziwych ludzi, a nie przez kupionych followersów na Instagramie. A Nosowska? Cóż, Kaśka pozostanie Kaśką i kiedy opadnie pył, znów zaśpiewa: piękna degrengolada, świetnie się składa, najwyższa pora już skończyć skisłą epokę.