Już za moment siądziemy z rodziną przy wigilijnym stole. Niestety nie dla każdego ten czas jest łatwy i przyjemny. W ten jeden dzień wielu z nas może usłyszeć więcej toksycznych komunikatów na swój temat, niż w sumie przez cały rok. Jak sobie z tym radzić i umiejętnie stawiać granice?
- Ooo, powodzi się, bo trochę Ci się przybrało!
- Kolejne święta, a Ty dalej sam_a?
- Chyba się tak nie ubierzesz na wigilię?
- To kiedy doczekamy się wnuków?
- No to jeszcze na drugą nóżkę!
- No zjedz jeszcze, tak się napracowałam, a Ty tego nie doceniasz…
Niech pierwszy rzuci choinkową bombką ten, kto choć raz nie był adresatem podobnych tekstów przy wigilijnym stole. Zazwyczaj dzielnie je znosimy, mniej lub bardziej grzecznie staramy się udzielić wyczerpującej odpowiedzi, jednak żadna z nich zdaje się nie być wystarczająco satysfakcjonująca dla pytającego.
Spis treści
Toksyczne komunikaty przy barszczyku
Nikt nie lubi, gdy jest na nim wywierana presja lub nagle znajduje się w centrum zainteresowania pod ostrzałem niewygodnych pytań. Jednak tak się dość często dzieje, a niespodziewane ciosy padają z ręki najbliższej rodziny. Zdarza nam się to bagatelizować, a nawet usprawiedliwiać, bo to w końcu nasi bliscy. Z pewnością robią to z troski i w dobrej wierze. Jednak odczucie dyskomfortu, a nawet obwinianie się, że nie spełnia się ich oczekiwań, może zostać z nami na długo.
Prawda jest jednak taka, że dopytywanie o bardzo prywatne sprawy, wywieranie presji, sugerowanie, że nie spełnia się czyichś oczekiwań, można śmiało uznać za toksyczne komunikaty, na które wcale nie musisz się godzić.
Bardzo dosadnie przedstawia to Karolina Tuchalska – Siermińska, która jest psychotraumatolożką.
Jak stawiać granice?
Wiemy, że możesz czuć się źle z tym, co słyszysz na swój temat. Dlatego podstawową sprawą jest zrozumienie, że to nie jest prawda o Tobie, tylko o nich. Przemawiają przez nich ich przekonania, nabyte schematy zachowań, stereotypy i wiara, że to, co wypada jest ważniejsze, niż to, czego naprawdę potrzebujesz. I żadna z tych rzeczy wcale nie musi być prawdą. A już na pewno nie o Tobie. Bo to Ty, a nie oni, najlepiej wiesz, co jest dla Ciebie najlepsze i które podjęte przez Ciebie decyzje Ci służą. Część rodziny widzi Cię tylko przez ok 4godziny w ciągu całego roku i na tej podstawie ocenia Twoje życie i decyzje. Czy to nie brzmi absurdalnie?
Dlatego kolejnym krokiem jest stawianie jasnych granic. To może być trudne dla Twoich bliskich, mogą nawet poczuć się urażeni, jednak w tym przypadku jest to dla Ciebie najlepszy sposób na powstrzymanie tej toksycznej komunikacji.
Ponownie odsyłamy do Karoliny, która przygotowała zestaw przykładów dotyczących stawiania granic. Od siebie dodamy, że wymienione przez nią komunikaty mogą Ci pomóc nie tylko przy wigilijnym stole, ale również przy wielu innych sytuacjach.
Życzymy Wam, żeby w tym wyjątkowym czasie, wspólne chwile z bliskimi przy stole były pełne serdeczności, przyjemnej atmosfery i samych wspierających komunikatów. Każdy z nas na to zasługuje!