Seriale wyprodukowane przez HBO z reguły są bardzo dobre. Jest jednak pewien wyjątek. Stacja pokazała już 6 odcinków „Pokoju 104”, który – według mnie – jest produkcją dziwną i nieciekawą.
Spis treści
Pokój 104, czyli przepis na koktajl
Dostawca pizzy, który otrzymał więcej, niż chciał, zakochana para osiemdziesięciolatków, kobieta szukająca dostępu do innego poziomu rzeczywistości z pomocą kapłana czy dwójka mormonów pogrążonych w kryzysie wiary. Wszyscy trafiają jedno po drugim do tego samego pokoju w typowym amerykańskim motelu. Każdy odcinek serii przedstawia tę samą scenerię, jednak każdorazowo zmieniają się jej bohaterowie, dynamika wzajemnych relacji, pora dnia czy nastrój. Serial składa się z dwunastu mini-historii, przedstawiających inną opowieść każdego tygodnia. Twórcy tej zaskakującej i wymykającej się wszelkim schematom produkcji zręcznie żonglują elementami komedii, dramatu, thrillera czy nawet horroru – tak o serialu opowiada producent.
Tylko czy ten koktajl smakuje?
Mnie osobiście, niezbyt. Fakt faktem, że jest dwanaście oryginalnych mini-historii. Odcinki trwają niewiele ponad 20 minut – seans powinien być lekki, przyjemny i upływać w oka mgnieniu. Mam jednak zupełnie inne wrażenia i kompletnie inne odczucie – można powiedzieć, że odliczam każdą sekundę do końca. Aktorstwo jest przeciętne, nie chwyta mnie za serce i zupełnie nie pasuje do serialowego CV stacji HBO. Ujęcia też nie zapierają tchu. Najgorszy według mnie, jest natomiast fundamentalny składnik, czyli scenariusz. Przedstawione historie są tak dziwne, że nie jesteśmy w stanie zakwalifikować ich do żadnego gatunku. To horrory, które nie przerażają, komedie, które nie śmieszą, thrillery, które usypiają… Dynamiki, o której pisze HBO nie zauważyłem.
Nigdy nie piłem nic dziwniejszego
Wiele seriali w życiu widziałem, ale Pokój 104 to dla mnie coś nowego. Oglądam i nie wierzę w to, co widzę. Dorosłe kobiety tańczą nocą balet, chłopiec-widmo o mało nie zabija opiekunki, dostawca pizzy wcale nie dostarcza pizzy, a piąty odcinek polega na rozmowie przez telefon (20 minut!). „Przepis” na tą produkcję jest oderwany od rzeczywistości, wykonanie nie zachwyca…
HBO wciąż dolewa nam tego cuda „do szklanki”. Kolejny odcinek już 8 września, więc jeśli chcecie doznać nowych wrażeń względem serialu – zapraszam. Co sądzicie o Pokoju 104? Podzielcie się!