Zdaję sobie sprawę, że tytuł tego artykułu jest, lekko mówiąc, kontrowersyjny. Każdego dnia słyszymy o kolejnych osobach zarażonych i przypadkach śmiertelnych, a ja tu piszę o jakiejś wdzięczności. Pozwólcie jednak, ze spojrzę na to całe zamieszanie nieco inaczej. Jeśli jesteśmy zdrowi i nie grozi nam utrata pracy, naprawdę możemy odnaleźć w tym szaleństwie jakiś głębszy sens.
Spis treści
Mamy więcej czasu dla najbliższych
„Kolejny dzień spędzam w domu z rodziną i powoli zaczynam się z nią zaprzyjaźniać. Okazuje się, że syn w tym roku zdaje maturę, w ubiegłym roku córka wyszła już za mąż, a żona zrobiła habilitację”. Ta żartobliwa anegdotka idealnie ukazuje, w jaki sposób funkcjonuje dziś większość rodzin.
Na co dzień mamy dla siebie zbyt mało czasu, wiecznie się mijamy i rozmawiajmy ze sobą w przelocie. Teraz jednak musimy odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości. Zostaliśmy skoszarowani i nie mamy wymówek.
Dziś prawie nikt nie może wykręcać się nadgodzinami w biurze czy zajęciami dodatkowymi. Za to dzięki pracy zdalnej możemy być świadkami wielu niecodziennych wydarzeń, jak np. pierwszy normalny posiłek dziecka czy samodzielny obrót. Mała rzecz, a naprawdę cieszy!
Koniec z odkładaniem porządków
Ubrania przekładane z łóżka na krzesło i z powrotem, bałagan w piwnicy, sterta niepotrzebnych gratów, które dawno mieliśmy już sprzedać, ale wiecznie nie mieliśmy czasu ich wystawić – doczekaliśmy się czasów, w których nie musimy już odkładać porządków na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Sprzątamy i robimy to chociażby z nudów. Sam nerwowo oczekuję, aż dotrze do mnie przesyłka z regałem, aby chociaż trochę ogarnąć swoją komórkę lokatorską. Składanie metalowej konstrukcji i porządki może nie zajmą mi kilku dni, ale na pewno będzie to skuteczny sposób na zabicie nudy, w dodatku z korzyścią dla całej rodziny.
Czas na dodatkowe rozrywki
Praca zdalna ma te uroki, że czas, który przeznaczaliśmy do tej pory na podróż do pracy, teraz możemy przeznaczyć na swoje przyjemności. Zamiast utraty dwóch godzin dziennie na podróże w zatłoczonym autobusie lub tramwaju, możemy np. usiąść na balkonie, oddając się lekturze wartościowej książki.
Weekend w mieszkaniu również wcale nie musi być powodem do nudy. Jest cała masa rodzinnych rozrywek, jak np. gry planszowe, filmy lub konsola, która w wielu domach przez większą część roku służy jedynie jako kolejny mebel do zbierania kurzu.
Kulinarne eksperymenty
Nadmiar wolnego czasu aż prosi się o różne kulinarne eksperymenty. Wreszcie nie musimy wydawać fortuny na jedzenie na mieście lub też decydować się na potrawy typu „byle szybko”, bo gonią nas codzienne obowiązki.
Właśnie teraz mamy doskonały czas na zdrowe, smaczne i urozmaicone posiłki, co jeszcze miesiąc temu byłoby dla nas nie do pomyślenia. Być może właśnie od tego rozpocznie się zmiana naszych nawyków żywieniowych?
Więcej w portfelu
Jeśli nie grozi nam widmo obniżki zarobków lub, co gorsza, utraty pracy, mamy idealny czas, aby pozwolić sobie na małą górkę finansową na swoim koncie. Rozrywki takie, jak kolacja w restauracji, impreza, kino czy kręgle zaczynamy powoli pamiętać jak przez mgłę.
Polacy potrafią jednoczyć się w trudnych momentach? – sprawdziłem, jak jest #pozytywnewiadomości
Pozornie nie są to wcale najdroższe atrakcje, jednak w skali miesiąca z takich przyjemności może uzbierać się całkiem spora suma.
Sytuacja związana z pandemią koronawirusa jest niezwykle dynamiczna, dlatego warto chociaż trochę zabezpieczyć się na przyszłość.