Zakaz handlu w wybrane niedziele miesiąca, zdecydowanie podzielił Polaków. Jedni narzekają, ponieważ ogranicza się ich prawo wyboru, drudzy lamentują, bo nie mają gdzie spędzać wolnego czasu, a jeszcze kolejni cieszą się, gdyż – zgodnie z założeniem ustawy – mogą spędzać niedziele w gronie najbliższych. Jeśli chodzi o mnie, nawet tego zakazu nie zauważyłam.
Spis treści
Jak to możliwe?
To proste. Już od dłuższego czasu nie robię zakupów w sklepach stacjonarnych – zarówno jeśli chodzi o produkty spożywcze, jak i wszystkie pozostałe. Jeśli mam do wyboru wizytę w głośnej, pełnej ludzi galerii albo zakupy w sieci, zrobione z dowolnego miejsca na świecie, zdecydowanie wybieram te drugie.
I to nie tylko z racji na swoją “niemiłość” względem tłumów, hałasu i klimatyzowanych, wielkopowierzchniowych punktów sprzedaży. Nie tylko dlatego, że cenię sobie wygodę i mam teraz więcej gigabajtów od Virgin do wykorzystania co miesiąc. Kupuję przez Internet z kilku innych, ale bardzo konkretnych powodów. Oto i one.
#1 Lubię mieć wybór
A umówmy się, takiego wyboru jak w sieci, nie ma w żadnym sklepie na naszej planecie. Można tu kupić dosłownie wszystko – i to z dowolnego miejsca na Ziemi. Wystarczy dobra aplikacja dla kupujących na smartfonie, dużo dużo Internetu #gigadaje w dobrej cenie i wiedza o tym, jak wyszukiwać najlepsze oferty. Tę ostatnią, nabywa się stosunkowo szybko.
#2 Lubię mieć czas
I to w podwójnym tego stwierdzenia znaczeniu. Po pierwsze, robiąc zakupy online nie muszę się spieszyć. Nie mam poczucia, że ktoś stoi za mną w kolejce, albo że obsługująca mnie ekspedientka nie może doczekać się końca swojej zmiany. Po drugie, nie tracę czasu na dojazdy, przejazdy, czy bieganie między sklepami.
Zakupy robię ze swojego smartfona, siedząc na kawie z przyjaciółką. #Virginmobile daje mi aż 15 gigabajtów Internetu miesięcznie, więc na serio nie martwię się o brak dostępu do sieci niezależnie od tego, czy tę kawę piję na Starówce w Warszawie, czy na działce pod Radomiem.
#3 Lubię mieć pieniądze
To chyba oczywiste. Lubię mieć pieniądze, ale nie przepadam za wydawaniem ich więcej, niż jest to konieczne. W Internecie takie sytuacje nie mają miejsca. Produkty są tańsze, bo producentom odchodzi większość kosztów związanych z utrzymaniem punktu sprzedaży. No i poza tym, jeśli nie pasuje mi cena w jednym sklepie internetowym, szukam takiego, który będzie miał korzystniejszą ofertę.
Pozostaje jeszcze kwestia dostawy zakupów i możliwości ich zwrotów. Kupuję w punktach, w których takie usługi są darmowe (szczęśliwie jest ich coraz więcej!). Zatem nawet jeśli zakupiony towar nie przypadnie mi do gustu, zwracam albo wymieniam go bez dodatkowych kosztów. Często bez podania przyczyny.
#4 Lubię mieć komfort
A co za tym idzie, nie lubię kolejek, tłumu, przeciskania się do kasy, dźwigania i namolnych sprzedawców, którym często wydaje się, że o moich potrzebach wiedzą więcej ode mnie. Fakt, poszczególne marki prześcigają się w otwieraniu coraz to nowocześniejszych i bardziej luksusowych punktów sprzedaży, jednak nie zapominajmy, że nawet w takie miejsce trzeba jakoś dotrzeć. Z reguły oznacza to konieczność przejechania przez zatłoczone miasto i znalezienia miejsca do parkowania, co w przypadku większych miast, w dalszym ciągu graniczy z cudem.
Jak jest w Internecie? Tak jak sama sobie to zorganizujesz. Zdarzało mi się kupować coś spontanicznie, na czerwonych światłach w drodze do pracy, ale często mój online shopping to dobrze zaplanowana akcja zakupowa, którą przeprowadzam z wygodnej kanapy albo w trakcie kąpieli po ciężkim dniu w pracy. Gigabajty od Virgin są ze mną wszędzie i to jest właśnie mój komfort.
#5 Lubię podejmować decyzję samodzielnie
A nie zastanawiać się, czy kupiłam dany produkt dlatego, że go rzeczywiście potrzebowałem, czy z racji na umiejętną manipulację ze strony sprzedawcy. Kiedyś bardzo łatwo było mnie przekonać, że potrzebuję nie 2 kilogramy jabłek, tylko 5. Dzisiaj towary do wirtualnego koszyka wkładam sama i mam naprawdę dużo czasu, by zdecydować, czy rzeczywiście są mi niezbędne. Nie ogranicza mnie nic. No, może poza środkami na koncie bankowym, ale to już zupełnie inny temat.
#6 Lubię mieć wiedzę
Kiedy jeszcze robiłam zakupy w sklepach stacjonarnych, bardzo często opierałam się na wiedzy sprzedawców. To normalne, że byłam ciekawa produktów, na które planowałam wydać mniej lub więcej kasy. Przyznam, że rzadko zastanawiałam się nad tym, czy wiedza którą mi sprzedają jest pełna i ma swoje potwierdzenie w rzeczywistości.
Teraz, kiedy tylko mam wątpliwości albo pytania, pytam Internet. Czytam opinie i recenzje, sprawdzam informacje o produkcie. Robię to przy okazji samych zakupów, bo w końcu przejście z aplikacji do przeglądarki w smartfonie zajmuje tylko chwilę. Ostateczną decyzję zakupową podejmuję dopiero wtedy, kiedy jestem jej pewna na 100%.
I tak to wygląda! Kupowanie w Internecie daje mi poczucie, które zawsze było dla mnie niezwykle ważne. To niezależność. Robię zakupy kiedy chcę, kupuję co chcę i wydaję tyle, by nie przepłacić. Nie biegam z ciężkimi siatami i nie tracę czasu na stanie w kolejkach. A to szczególnie ważne wiosną!
Mam smartfona, mam gigabajty od Virgin i nie ma problemów z niedzielami bez handlu. Tak trzeba żyć!
Artykuł powstał we współpracy z marką Virgin