… że nie może lubić koloru niebieskiego?
Dawno żaden wpis nas tak nie poruszył. Niby błahy temat (ot, zwykła maskotka), a jednak – jeśli przyjrzeć mu się bliżej – niezwykle istotny. Bo dotyczący niepotrzebnych stereotypów, dyskryminacji i zbędnych ograniczeń, które dzieją się tylko w naszej głowie i które w tej głowie powstają jeszcze kiedy jesteśmy dziećmi.
Przeczytajcie post Ilony Kosteckiej, która na co dzień prowadzi blog i profil na Instagramie o nazwie mumandthecity:
Na szczęście, powyższa sytuacja miała dobre zakończenie, o którym Ilona wspomniała na instastories. Po tej rozmowie, następnego dnia rano, blogerka zauważyła, że różowa maskotka dumnie wisi na plecaku jej syna. Poszła z nim do szkoły – chłopiec przestać wstydzieć się tego, że bawi się różowym misiem. Cudna lekcja! Oby została w nim jak najdłużej!