Wszystko wskazuje na to, że szykują się kolejne, dość rewolucyjne zmiany w prawie. Tym razem mają one dotyczyć Kodeksu Pracy. Nie wszyscy będą zadowoleni…
Od kilku dni po sieci krążą informacje dotyczące zapowiadanych zmian. Wśród proponowanych nowelizacji, znajduje się między innymi likwidacja umowy zlecenia i umowy o dzieło, na których miejsce mają pojawić się umowy sezonowe, nieetatowe i na prace dorywcze (ich zawieranie ma być mocno ograniczone) oraz zgoda na wydłużenie czasu pracy (do 48h tygodniowo, dla przedstawicieli kadry menadżerskiej i pracowników zadaniowych).
Ale to nie te propozycje wzbudzają najwięcej kontrowersji. Nowe prawo uderzy w palaczy, chociaż są i tacy, którzy mówią, że wreszcie postawi ich na równi ze wszystkimi.
Spis treści
Palisz w pracy? Pracuj dłużej!
Jak to wygląda teraz? Palacz urządza sobie co najmniej jedną przerwę na papierosa, na godzinę czy dwie. W ciągu dnia pracy, zbiera się tych przerw co najmniej kilka – gdyby podliczyć czas ich trwania, wyszłoby zapewne około godziny.
Z tą godziną nikt nic nie robi. W zasadzie wychodzi na to, że palacz pracują mniej więcej o 60 minut krócej, niż człowiek, który nie pali. Nikt nie każe mu tej godziny odpracować, ani nikt nie odejmuje mu za nią części wynagrodzenia. A można by! Niewiele osób wie, że takie prawo już istnieje, tylko pracodawcy – mniej lub bardziej świadomie – zapominają egzekwowaniu konkretnych przepisów.
Teraz ma się to zmienić! Nowelizacja ustawy przewiduje, że każdy pracodawca będzie miał możliwość nakazania palącemu pracownikowi, odpracowania czasu, który zajęła mu przerwa na papierosa. Łączy się to oczywiście z koniecznością wyrobienia określonych nadgodzin, za które nie będzie przysługiwało dodatkowe wynagrodzenie.
Czy to już pewne?
Niestety (a dla wielu z pewnością na szczęście!), jeszcze nie. To dopiero propozycje, które niektórzy określają mianem zbyt szczegółowych i niepasujących do charakteru Kodeksu Pracy. Pełną listę zmian i decyzję co do ich wdrożenia, poznamy mniej więcej w połowie marca.
Czy taka nowelizacja powinna wejść w życiu? Według mnie, jak najbardziej – i to jak najszybciej. Palenie w pracy stało się tak powszechne, że nikt z nas nie zastanawia się nad tym, ile czasu przeznaczają na to nałogowcy.
Ciekawe, co powiedziałby Wasz szef, gdybyście raz na godzinę kładli się na 10 minut na kanapie i urządzali sobie drzemkę (w ramach uzależnienia oczywiście!). Obstawiam, że nie byłby szczególnie ukontentowany 😉