Nie da się ukryć, że sukces serii gier z Geraltem w roli głównej znacznie pomógł książkom Sapkowskiego w trafieniu na listy bestsellerów za granicą. I choć jego saga była znana dobrze już wcześniej, to dzięki CD Projekt Red przeżywa obecnie swój renesans. A co pisarz sądzi o grze?
Spis treści
Sapkowski nie jest graczem
Jak wynika z kilku wywiadów, których Sapkowski udzielił różnym portalom, pisarz nigdy nie grał w „Wiedźmina”. Nie zachęcił go do tego nawet gigantyczny sukces gry. Przyznał jednak, że grafika robi oszałamiające wrażenie i CD Projekt Red stworzył dzieło na światowym poziomie. „Twórcy mają się czym chwalić i zasługują na uznanie. Moje mają, w szczególności podziwiam ich zapał i pracowitość„, stwierdził w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Gra to nie rozszerzenie fabuły książek
Pisarz podkreśla, że historia z gier nie jest ani kontynuacją, ani rozszerzeniem sagi wiedźmińskiej. „Gra – przy całym dla niej szacunku powiedzmy to wreszcie otwarcie – nie tworzy żadnej 'wersji alternatywnej’ ani tym bardziej ciągu dalszego. Gra jest swobodną adaptacją wykorzystującą elementy mojej twórczości„, wyjaśnił w wywiadzie dla „Eurogamer”.
Sapkowski chce zdecydowanie odciąć dwa światy. Za kanoniczne uważa jedynie swoje książki i nie był obecny przy tworzeniu scenariuszy do gier. Nie chce także współpracować z CD Projektem na zasadzie budowania wspólnych opowieści czy uzupełniania się fabuł, ponieważ uznaje taki pomysł za „szczyt idiotyzmu„. „Jeśli stawiamy obok siebie książki i ich adaptacje na inne media, to w tej relacji opowieściami mogą być wyłącznie książki„, wyjaśnił.
Gry CD Projekt nie miały wpływu na sprzedaż książek
Autor nie uważa także sukcesu gry za przyczynę wysokiej sprzedaży jego książek. Zaznaczył, że powieści były popularne już dużo wcześniej, a pierwsze tłumaczenia na inne języki pojawiały się przed wydaniem pierwszej odsłony „Wiedźmina”. „Myślę, że to raczej sukces moich książek znacząco wpływa na popularność gier. Że tak naprawdę to gry mój sukces zdyskontowały. (…) Na długo przed grą – przecież to fakt – byłem pisarzem znanym, nawet tam, gdzie nie dotarły przekłady„.
Zobacz również: Recenzja „Wiedźmina 3: Krew i Wino”
Choć Sapkowski przyznaje, że dzieło CD Projekt Red miało pewien wpływ na zwiększone zainteresowanie książkami, to nie dostrzega w tym wyłącznie jego zasługi. Denerwują go także pomysły wydawców, którzy w powieściach umieszczają grafiki z gier i reklamy, bo to zmniejsza ich wartość jako oryginalnego dzieła.
Ostatnia powieść o Geralcie, „Sezon Burz”, pojawiła się w księgarniach 6 listopada 2013 roku. Dwa lata później premierę miała gra „Wiedźmin 3: Dziki Gon”.
(źródło: eurogamer.net, witchersite.pl)
4 komentarze
No np Ja przeczytałem opowiadania i sagę po tym jak grałem w jedynkę:) czyli to redzi mnie na nią popchneli, więc mylisz się Pan, Panie Sapkowski.
Szanuję Pana Sapkowskiego ale to co powiedział przechodzi ludzkie pojęcie. Jak dla mnie „Sezon Burzy” był co najmniej kiepski, a przed wydaniem drugiej i trzeciej odsłony gry nie widziałem, żadnego portalu zagranicznego, który wspominał by chociaż o książkach. Jak dla mnie to gra pozwoliła „wybić” się książkom na rynek zagraniczny.
Jestem graczem i grałem we wszystkie części Wiedźmina, lecz popieram pana Sapkowskiego gdyż rozumiem jego problem.
Mówta co chceta, ale dopiero po premierze gier nagle Pan Sapkowski został ustawiony na równi Tolkiena czy R.R. Martina. Może i był znany wcześniej, ale nie na takim poziomie, na jaki wyniosła go gra.