Słyszeliście już o Oscarowej gorączce, która ogarnęła polskie kino? „Chłopi” wkraczają na wielką scenę, szykując się do walki o statuetki Akademii Filmowej we wszystkich możliwych kategoriach. To niezwykłe, że produkcja, która opowiada malowaną historię, może walczyć nie tylko o nagrodę za najlepszy film animowany, ale również o wiele więcej!
Spis treści
Klasyczna powieść w nowym wydaniu bije rekordy
Tym razem chłopi z Reymonta nie tylko goszczą na wielkich ekranach w Polsce, ale podbijają serca widzów na całym świecie. Już 1,5 miliona widzów w naszym kraju wpadło w malarskie wiry tej niesamowitej opowieści, stawiając „Chłopów” na wyższym poziomie w box office niż jakikolwiek inny polski film w ciągu ostatnich 4 lat. Teraz film rozkwita w kinach Wielkiej Brytanii, Irlandii, Nowym Jorku i Los Angeles, podczas pokazów dla Polaków za granicą.
Co skrywa się za płótnem filmowej opowieści?
Choć statystyki wskazują, że wiele osób miało już okazję obejrzeć tą produkcję na własne oczy, to wciąż pozostają Ci, którzy jeszcze nie przekonali się do najnowszej ekranizacji powieści „Chłopi”. Teraz, kiedy film wypłynął na szerokie wody, warto wiedzieć o czym w ogóle opowiada. W „Chłopach” poruszane są nie tylko historie rodzinne i sezonowe zmiany, ale także ukryte pasje, tajemnice i walka o swoje miejsce w społeczności. To jak malarski obraz, na którym wyraźnie widać życie, miłość i cierpienie bohaterów. Film ten zaczyna się od prostych kawałków życia na wsi, ale stopniowo przenosi nas do serc bohaterów. Niezwykła jest także sama kreacja treści – to jak wejście w malarstwo, które ożywa przed naszymi oczami, snując barwne opowieści i opowiada historie ukryte w tych wielkich dziełach sztuki.
Międzynarodowe kino to dopiero początek
No dobra, ale co to ma wspólnego z Oscarami? Sony Pictures Classics, dystrybutor, postanowiło wziąć na siebie odpowiedzialność za wprowadzenie „Chłopów” do wszystkich możliwych kategorii. To oznacza, że polska produkcja walczy o miano najlepszego filmu, najlepszego filmu międzynarodowego, a nawet stanie w walce o najlepszą muzykę (dajmy oklaski dla Łukasza L.U.C Rostkowskiego) oraz o najlepszą piosenkę oryginalną („Koniec Lata”, kto nie czeka na tę nominację?). Variety i The Hollywood Reporter już wytyczają drogę dla „Chłopów” i uważają, że produkcja ma duże szanse w tym starciu gigantów. Przecież to niezwykłe, że malowana opowieść wizualna jest rozważana na tzw. shortliście Akademii Filmowej. Określenia typu „porywający wizualny triumf” rozbrzmiewają w recenzjach. Możemy być dumni, że nasza produkcja robi taką furorę na międzynarodowej scenie.
Nie ma wielkiej sceny bez „afery”
Ale uwaga, tu pojawia się cień kontrowersji! Plotki o płacach dla malarzy pracujących nad obrazami filmowymi sprawiły chwilowe zamieszanie. Choć burzliwa dyskusja została szybko ugaszone przez osoby, które pracowały nad filmem, to może okazać się, że niesmak pozostanie. Mamy nadzieję, że te niesnaski nie zaszkodzą naszemu filmowi w drodze po nominacje, bo przecież to jest dzieło sztuki, które zasługuje na wyróżnienie! Co dalej? Czekamy na 23 stycznia 2024 roku, kiedy to zostaną ogłoszone oficjalne nominacje do Oscarów. Ale do tego czasu, wszyscy trzymamy kciuki za „Chłopów”. Bo choć są dopiero w drodze, to już teraz są prawdziwymi bohaterami polskiego kina! Patrząc na ich dotychczasowe osiągnięcia, nie sposób nie czuć podekscytowania. Czy zobaczymy polską opowieść malowaną na oscarowej gali? Wierzymy w to z całego serca!
Czy „Chłopi” dostaną swoją szansę na zdobycie Oscara? Czas pokaże. Ale jedno jest pewne – nasza malowana opowieść już teraz zapisała się w historii polskiego kina i w sercach widzów na całym świecie. Oscary, przygotujcie się na malarskie emocje, bo „Chłopi” wkraczają na wasze tereny!