Spis treści
Tarcze energetyczne wygasają
Pod koniec 2023 roku rząd przedłużył działania tarcz energetycznych, dzięki którym nie odczuwamy zbyt boleśnie rosnących cen energii elektrycznej. Problem w tym, że ten system wygasa z końcem czerwca. Od początku lipca, o ile wszystko nie ulegnie ponownym zmianom, doświadczymy skokowych cen prądu. Skąd te wszystkie zawirowania? Zgodnie z oficjalnymi informacjami, rząd Prawa i Sprawiedliwości nie miał pieniędzy na przedłużenie działania ustawy chroniącej środki Polaków. Zdaniem Ministra Klimatu i Środowiska zabrakło łącznie 7,9 mld złotych. PiS jednak znalazł ciekawe rozwiązanie, jakim była możliwość wypłacania poza budżetem środków z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Oczywiście nie jest to studnia bez dna, a obecnie już niemal całkowicie ona wyschła.
Z tego powodu wszystko zaczyna się od nowa. Rząd nie ma pieniędzy, żeby w dalszym ciągu dopłacać do rachunków za prąd. To oznacza, że w drugiej połowie roku wielu osobom przyjdzie zapłacić znacznie większe rachunki za prąd. O ile? To zależy od rocznego zużycia energii. Istnieje także możliwość, że osoby w najtrudniejszej sytuacji finansowej uzyskają od państwa inną formę wsparcia, taką jak np. nowy dodatek socjalny.
Szykuje się drastyczny wzrost rachunków za prąd. Najmocniej dotknie dwie grupy odbiorców https://t.co/Qx5VqEtyDy
— Onet Wiadomości (@OnetWiadomosci) February 4, 2024
Kogo dotkną nowe zmiany?
Agencja Rynku Energii wskazuje, że w ostatnim czasie doświadczamy najwyższych podwyżek cen prądu od 1989 roku, a to dopiero początek. Wkrótce wielu Polaków odczuje zmiany, a często będą one dotkliwe. Do tej pory rachunki wzrosły głównie ze względu na to, że powrócił podatek akcyzowy, a dodatkowo stawka VAT ponownie wzrosła z 5% do 23%.
Istotne jest również to, że osoby zużywające więcej prądu, będą musiały więcej o niego zapłacić. Dotyczy to głównie domostw, które stosują ogrzewanie elektryczne czy ładują samochody elektryczne. W tym przypadku, jeśli przekroczą pułap wynoszący 3000 kWh, ich rachunki mogą wzrosnąć o blisko 70%.
Na domiar złego w lipcu ma wygasnąć tarcza energetyczna, a to dotknie kolejne gospodarstwa domowe. W tym miejscu ciekawe są wyniki otrzymane z wyliczeń Optimal Energy. Wskazują one, że ceny wzrosną najbardziej w dwóch przypadkach:
- Mieszkanie 2 pokojowe (2 osoby) – wzrost o 79,5% przy średnim rocznym zużyciu prądu na poziomie 1500 kWh względem stawek zamrożonych od ustawowych limitów,
- Gospodarstwo domowe 2+2 (dom o powierzchni 150 m2) – wzrost o 56,7% przy średnim rocznym zużyciu prądu na poziomie 4000 kWh względem stawek zamrożonych do ustawowych limitów.
Szymon Hołownia zaznacza, że obecny rząd pracuje nad transformacją energetyczną obejmującą Odnawialne Źródła Energii oraz energię atomową. Ich celem jest m.in. zadbanie o to, żeby tarcza energetyczna nie była już potrzebna. Niestety, zanim te zmiany wejdą w życie, przyjdzie nam trochę poczekać.
Polacy są przyzwyczajeni do stopniowych wzrostów cen produktów i usług, ale jak zareagują, jeśli rzeczywiście dojdzie do skokowych wzrostów ceny energii elektrycznej? Rachunki za prąd zaczną wyglądać zupełnie inaczej, a nasze portfele z pewnością to odczują. Czy elektrownia atomowa, rozwój paneli fotowoltaicznych oraz elektrowni wiatrowych będą w stanie przywrócić wszystko na właściwą drogę?