Nie jest dobrze, jeśli przez większą część dnia jesteśmy pochłonięci myśleniem o pracy i o tym, jak zdobyć jeszcze więcej pieniędzy. Media i model kulturowy, w jakim funkcjonujemy, przyzwyczaiły nas, że ciagle musimy dążyć do „czegoś większego”, więcej mieć, więcej chcieć, więcej osiągnąć i zadziwiać świat. Ale czy naprawdę? Czy tylko imponujący stan konta i ciagle nowe gadżety mogą nas uszczęśliwić? Jeśli daliśmy sobie to wmówić, to pora na resocjalizację!
Rozejrzyj się wokół siebie! Jest z czego się cieszyć!
Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem z tego gatunku ludzi, którzy czerpią ogromną satysfakcję i radość ze zwykłych, codziennych rzeczy. Cieszy mnie spacer z dziećmi, wspólne gotowanie, czytanie książek, wyjścia tylko we dwoje oraz błoga cisza. Cieszą mnie zmieniający się za oknem krajobraz, kwitnące kwiaty, dojrzewające owoce i weekendowe poranki, kiedy nie muszę nigdzie się spieszyć. Wiem, że nie każdy tak ma, ale wiem też, że – przynajmniej w moim wypadku – dostrzeganie takich małych cudów pozwala osiągnąć spokój i równowagę w dzisiejszym zabieganym świecie.
Rozmawiałam niedawno ze znajomą osobą. Szalenie zapracowaną. I choć z jednej strony bardzo docenia to, że ma co robić i że praca daje jej pewien rodzaj stabilizacji, to z drugiej strony słychać było w jej głosie smutek, kiedy mówiła, że wyrusza z domu o poranku i wraca późnym wieczorem i nawet nie ma chwili, żeby nasycić się widokiem kwitnących w ogrodzie kwiatów i nacieszyć dojrzewającymi na grządkach warzywami.
A skoro o ogrodach mowa, to zajrzyjcie sobie na ten profil na Instagramie. Jeśli potrzebujecie dowodu, że życie w zgodzie z naturą i w jej otoczeniu potrafi być oszałamiająco piękne, to tam go znajdziecie:
Oczywiście z pracy, która daje nam poczucie sprawczości i odpowiedzialności, można czerpać mnóstwo radości i satysfakcji, ale znalezienie złotego środka polega na tym, by dostrzec, że nie tylko ta strefa życia nas definiuje i nie tylko w niej możemy realizować swoje potrzeby.
Świadome, codzienne życie i skupienie się nawet na najprostszych czynnościach, takich jak parzenie kawy o poranku, kiedy wszyscy jeszcze śpią albo odpoczynek z książką na tarasie w ciepły letni wieczór, potrafią naprawdę otworzyć nam oczy na to, jak wiele wspaniałych rzeczy dzieje się wokół.