Spis treści
Rozbłyski na Słońcu i zorza na Ziemi
Region słoneczny AR3664 jest niezwykle aktywny i emituje silne rozbłyski, czego efektem są obłoki namagnetyzowanej plazmy. Kiedy ten region naszej gwiazdy skierowany jest w stronę Ziemi, może skutkować to występowaniem zorzy polarnej. Teraz obłok został wyrzucony gdzieś w Kosmos, przez co nie miał żadnego wpływu na naszą planetę. Jednak w nadchodzących dniach skieruje się wprost na Ziemię. Najwyraźniej będzie to widoczne w okolicach 6 czerwca. To właśnie wtedy pojawia się największa szansa na zaobserwowanie zorzy w Polsce.
Warto obserwować, ale się nie nastawiać
Chociaż zjawisko jest naprawdę ekscytujące i bajecznie pięknie, to warto mieć na uwadze, że region słoneczny AR3664 jest niestabilny. Nie ma tu mowy o regularnych i dających łatwo się przewidzieć aktywnościach. Z tego powodu wszystkich fanów astronomii może czekać rozczarowanie. Mimo to, jak przekonują eksperci, szanse na ponowne wystąpienie zorzy w Polsce są wysokie. A przy odrobinie szczęścia może być też tak, że zorza utrzyma się przez kilka dni z rzędu. Byłby to najwspanialszy scenariusz (i najmniejsze ryzyko przegapienia spektaklu).
Jak obserwować zorzę polarną?
Zorza, pod warunkiem że wystąpi, będzie widoczna z terenu całej Polski. Jak to jednak zwykle bywa przy obserwacjach astronomicznych, najlepiej udać się w miejsca z ograniczoną ilością sztucznego światła. Za najlepsze obserwatorium uważane są Bieszczady. Połączenie klimatu gór, natury i braku sztucznych świateł sprawiają, że to właśnie tam wpływ cywilizacji na niebo jest najmniejszy. A tym samym najlepiej widać wszystkie zjawiska astronomiczne (i najwięcej gwiazd).
Jednak obserwacje zorzy to nie tylko Bieszczady. Znakomicie sprawdzą się również plaże nad Morzem Bałtyckim. Trzeba jedynie wybrać miejsca nieco bardziej odsunięte od miast. Ale nie jest tu mowa o dużych odległościach. Na przykład w Gdańsku, znakomitym punktem obserwacyjnym będzie Wyspa Sobieszewska. Co ciekawe, jeśli zjawisko będzie wystarczająco silne, a pogoda dopisze, to zorzę polarną być może uda się dostrzec nawet z okna własnego mieszkania. Niewątpliwie jednak efekt będzie najlepszy poza miastem. Dlatego w okolicach 6 czerwca warto wieczorami wybrać się gdzieś za miasto. Nawet niedaleko, aby tylko uniknąć nadmiaru świateł.
W czerwcu obserwatorom nocnego nieba i łowcom zorzy sprzyjać będzie również Księżyc. Znajdzie się on bardzo blisko nowiu, a więc odbite przez niego światło będzie bardzo znikome. Tym samym nie rozjaśni zbytnio nocy na Ziemi, a to uwydatni magiczne kolory zorzy polarnej.
Jak zrobić zdjęcie zorzy polarnej?
Niejeden fotograf, czy to amator, czy profesjonalista, marzy o zrobieniu pięknego i zapierającego dech w piersiach zdjęcia zorzy polarnej. I nic w tym dziwnego, bo taka fotografia jest czymś naprawdę wyjątkowym. Ale jak zrobić idealne zdjęcie? Zdecydowanie potrzebny będzie do tego dobry aparat z jasnym obiektywem… albo smartfon. Współczesne smartfony niejednokrotnie dorównują aparatom ze średniej półki. Niezależnie od wybranego narzędzia, najważniejsze są ustawienia:
- Przysłona f/2.8 lub niższa (najlepiej f/1.8),
- Czas naświetlania od 5 do 15 sekund,
- ISO 2000 lub wyższe.
W praktyce oznacza to, że do zrobienia idealnego zdjęcia zorzy polarnej potrzebujemy (oczywiście poza szczęściem), także stabilnego statywu. Sam aparat lub smartfon musi również dobrze znosić wysokie ISO, żeby zdjęcia nie wyszły zaszumione. Najlepiej będzie, jeśli to wszystko damy radę połączyć z obiektywem szerokokątnym. Chociaż zdjęcie samego nieba z zorzą jest piękne, to jednak to zjawisko zrobi największe wrażenie, jeśli uwiecznimy je razem z fragmentem krajobrazu.
Będziecie obserwować niebo w nadziei na zaobserwowanie zorzy polarnej? Koniecznie spróbujcie zrobić zdjęcie. A jeśli udało Wam się poprzednim razem, lub uda się to zrobić teraz, pochwalcie się efektami w komentarzu!