Niewiele jest samochodów, które wzbudzają wśród Polaków tak duże emocje, jak Volkswagen Passat B5, ale czy mamy się czemu dziwić? Dla jednych jest to wyznacznik trwałości i niezawodności, inni zaś traktują go bardziej jako synonim obciachu. W czym tkwi sekret pojazdu, który króluje na polskich drogach nieprzerwanie od 1996 roku?
O słynnym „Passeratti”, pomimo upływu lat wciąż mówi się bardzo dużo i bardzo często. W serwisie YouTube znajduje się cała masa programów poświęconych temu kultowemu modelowi, od tych dokładnie opisujących zalety i wady pojazdu, po te nieco mniej poważne, jednak wcale niemniej ciekawe.
Spis treści
Smakowity kąsek wśród używanych
Jeśli chodzi o odcinki z kategorii „poważne”, pozwalające rzetelnie zgłębić temat tego auta, gorąco zachęcam do obejrzenia materiału przygotowanego przez OtoMoto.tv, gdzie przetestowano B5 z przebiegiem 325 tysięcy kilometrów.
Główne wnioski? Trzeba pamiętać, że te pojazdy mają już przynajmniej kilkanaście lat, dlatego może zdarzyć się tak, że niektóre naprawy mogą przekroczyć wartość samochodu. Są też i plusy: kilka naprawdę udanych jednostek benzynowych i diesla, nie bez znaczenia jest też popularność modelu, która sprawia, że nie stanowi on żadnych problemów dla mechaników. W powyższym filmie znajdziecie również podsumowanie kosztów serwisowania i użytkowania, co może się okazać kluczowe przy podjęciu ewentualnej decyzji o zakupie.
Kiedyś marzenie, dziś motobieda?
Nieco inaczej – chociaż wcale nie oznacza to, że mniej szczerze – do tematu podszedł Michał Koziar, twórca kanału MotoBieda. Dzięki znajomości z kolegą handlarzem udało mu się dorwać Passata z udokumentowanym przebiegiem na poziomie (uwaga!)… 815 tysięcy kilometrów!
Co ważne, pojazd nawet z tak wielkim przebiegiem, poza normalnymi śladami użytkowania, odpryskami i wstępną korozją, nie prezentował ponadnormatywnego zużycia czy kilogramów szpachli. Książka serwisowa potwierdza również, że oprócz awarii wynikających z częstego korzystania z samochodu, testowany egzemplarz nie posiadał żadnych problematycznych defektów.
Michał uważa jednak, że gdyby nie kombinatorstwo handlarzy, to przy tym modelu takie przebiegi byłyby czymś zupełnie normalnym. Uważajcie więc na B5 z przebiegami po 250-300 tys. km. A co, jeśli traficie na naprawdę godny zaufania egzemplarz? Z pomocą przychodzi autor kanału:
To auto to jest bardzo dobry dupowóz jeśli nie interesuje cię czym jeździsz.
Pojazd, który wytrzyma wszystko?
VV Passat B5 to także główny bohater odcinka na kanale Kickster.tv. I chociaż program raczej nie pomoże Wam w podjęciu decyzji zakupowej i jest w dużej mierze mocną szyderą z B5, możecie w nim zobaczyć całą masę absurdalnych testów wytrzymałościowych.
Od piłowania Passata do 50 km/h na jedynce, a następnie wbiciu wstecznego, przez otwieranie dachu, po starcie z wózkiem widłowym czy podnoszenie go za same relingi. Niby głupie, ale aż kusi żeby obejrzeć.
Projekt nie na każdą kieszeń
Są samochody zwykłe, są rzadkie, ale są i samochody projekty. Tym razem jednak nie chodzi o słynną B5, a o VV Passat W8, który pojawił się na kanale ZacharOfff. W specjalnym odcinku wystąpił Jakub z Nowego Targu, który zaprezentował Passata wyróżniającego się czterolitrowym silnikiem!
Co ciekawe, sam koncern VV nie ma pojęcia, ile egzemplarzy takiego Passata pojawiło się na rynku. Jakub szacuje, że mogło to być ponad 100 sztuk w Polsce i ok. 1000 na świecie.
Samo auto prezentuje się wybornie, a na targach motoryzacyjnych przyciąga uwagę, jak najdroższe samochody. Określenie go projektem też nie jest tu przypadkowe. Samochód kosztował 15 tysięcy złotych, ale liczne modyfikacje przekroczyły jego wartość już trzykrotnie…
Jeśli więc myślicie o Passacie, ale nie chcecie kupić samochodu skarbonki, lepiej zostańcie przy klasycznym B5.