Każdy lub niemal każdy dorosły człowiek choć raz w życiu usłyszał hasło „no co ty, ze mną się nie napijesz?”. W naszym kraju abstynencja nadal jest czymś dziwnym, a osoba odmawiająca alkoholu musi gęsto tłumaczyć się z powodów chęci zachowania trzeźwości.
Spis treści
Napij się, jedno piwko nie zaszkodzi! Czy na pewno?
Czy wiesz, że po jednej zakrapianej imprezie Twój mózg dochodzi do pełnej sprawności aż 6 tygodni? To naprawdę długo! Wiele osób w ogóle nie dopuszcza do momentu, w którym mózg po dawce alkoholu może dojść do siebie, tylko serwuje mu kolejną dawkę.
Nadużywanie alkoholu jest jedną z głównych przyczyn zgonów na świecie, tuż obok chorób serca czy nowotworów. Oczywiście między piciem prowadzącym do przedwczesnej śmierci a jednym piwem na miesiąc jest przepaść, ale sięgając po kolejny trunek, warto zdawać sobie sprawę z ryzyka.
Dlaczego nie namawiamy do palenia papierosów?
Palenie papierosów jeszcze nie tak dawno było zupełnie powszechne i mocno zakorzenione w naszej kulturze. Paliło się w domach, w restauracjach, przy dzieciach, palili młodzi i starzy – nikt szczególnie nie zastanawiał się nad szkodliwością tego nałogu.
Dziś po papierosy sięga znacznie mniej osób. Zastanów się, czy jeśli ktoś kiedyś zaproponował Ci papierosa, a Ty odmówiłeś, to osoba paląca próbowała Cię do tego namawiać? No właśnie – z reguły takie sytuacje nie mają miejsca. Palacz dobrze wie, jak szybko papierosy potrafią uzależnić, zdaje sobie sprawę ze swojego uzależnienia i często bezskutecznie próbuje się od niego uwolnić.
Zupełnie inaczej jest z alkoholem. Choć teoretycznie świadomość szkodliwego działania alkoholu jest coraz większa, to nadal trudno jest nam przyjąć do świadomości, że namawianie do alkoholu jest tak samo passé, jak namawianie do papierosów. Więcej o tym, jak alkohol działa na nasz organizm, dlaczego namawiamy do alkoholu i roli procentów w naszym życiu i kulturze posłuchasz w jednym z najnowszych podkastów Karoliny Sobańskiej.
No to jak? Napijesz się czy nie?
Hasło „ze mną się nie napijesz?” to świadome lub zupełnie podświadome wywieranie presji i przemawianie do sumienia osoby chcącej zachować trzeźwość. Niepijący często ma poczucie, że jest inny i gorszy, a przecież być może wcale nie chce tłumaczyć się z powodów, dla których nie może lub nie ma ochoty sięgnąć po kieliszek. Być może jest DDA albo jest we wczesnej ciąży i nie chce jeszcze dzielić się tą nowiną. Może ma traumatyczne doświadczenia związane z alkoholem. A może po prostu nie lubi jego smaku lub źle się po nim czuje.
A dlaczego my tak chętnie namawiamy do picia? Czasami za namawianiem stoi chęć sprawienia, by druga osoba rozluźniła się i dobrze się bawiła. Czasami robimy to z przyzwyczajenia, bo przecież zawsze tak było, przecież człowiek nie wielbłąd, napić się musi. A czasami dobrze wiemy, jak alkohol wpływa na nasze zachowanie i lepiej się czujemy, gdy wokół nas nie ma osób, które ocenią to trzeźwym okiem.
Nie nakłaniamy do stuprocentowej trzeźwości. Chcemy jednak przekonać Cię do tego, byś dowiedział się jak najwięcej o tym, jak alkohol działa na Twój organizm. Tylko wtedy będziesz mógł sięgać po drinka świadomie i z pełną odpowiedzialnością. I namawiamy – nie namawiaj! Niech każdy zdecyduje sam.