Postanowienia noworoczne to już nieodłączny element stycznia. Często porywamy się na te niemożliwe do zrealizowania, jednak mamy dla Was pomysł, przy którym nie będziecie musieli robić zbyt wiele, a efekty dla Waszego zdrowia będą zaskakujące! Sprawdźcie, o co chodzi z akcją Dry January!
Być może już słyszeliście o tej akcji i aktywnie bierzecie w niej udział co roku. A może Dry January to dla Was całkowita nowość. Jeśli jesteście w tej drugiej grupie, to właśnie trafiliście na odpowiedni artykuł!
Spis treści
Dry January – o co chodzi?
Dry January to z angielskiego suchy styczeń. W akcji chodzi o to, żeby na cały miesiąc, całkowicie, odstawić alkohol. Wszystko zaczęło się 10 lat temu od brytyjskiej organizacji charytatywnej Alcohol Change oraz programu rządowego Public Health England. Instytucje połączyły siły i zainaugurowały wspólne wyzwanie społeczne, które miało na celu uświadomić społeczeństwo o benefitach zdrowotnych, wynikających z odstawienia alkoholu. Akcja stała się na tyle popularna, że podchwyciły ją inne kraje i dekadę później, wciąż ma swoich zwolenników.
Jej plusem (oczywiście oprócz tych dotyczących naszego zdrowia) jest łatwość jej realizacji. W końcu najczęstszym problemem związanym z postanowieniami noworocznymi, jest słomiany zapał i wygospodarowanie czasu na wprowadzenie nowych nawyków w życie. To jednak nie dotyczy akcji Dry January, bo w tym przypadku wystarczy, po prostu… nie pić alkoholu. Żadnych diametralnych zmian w harmonogramie dnia, czy dorzucania sobie dodatkowych obowiązków.
Co zyskujesz, gdy nie pijesz alkoholu?
Okazuje się, że odstawienie alkoholu może doprowadzić do sporych zmian, które być może planowałeś_aś w Nowym Roku, ale zabrakło Ci zapału lub czasu.
Po 1. Lepszy sen
Może się wydawać, że po wypiciu alkoholu, o wiele łatwiej zasnąć. Jednak jakość snu jest o wiele gorsza – jest płytki, ciężej wejść w fazę REM, jest też nikła szansa na pełną witalność po przebudzeniu.
Po 2. Zdrowsza cera
Jeśli wydaje Ci się, że skoro pijesz dużo drinków, to jesteś odpowiednio nawodniony_a? Otóż nie. Wbrew pozorom, alkohol odwadnia organizm, wypłukuje też z niego potrzebne składniki odżywcze, mikroelementy i witaminy. Między innymi cynk, którego niedobór może prowadzić do wielu problemów skórnych.
Po 3. Lepsza sylwetka
Alkohol nie jest dietetyczny. Zawiera bardzo dużo pustych kalorii, które nie są w żaden sposób przydatne naszemu organizmowi. Po pierwsze, ten nadmiar odkłada się w tkance tłuszczowej, a po drugie wątroba, zamiast rozkładać tłuszcze, zajęta jest spalaniem alkoholu.
Po 4. Więcej energii
Wspomnieliśmy już o tym przy okazji snu. Sprawa jest prosta – gdy się wysypiasz, to następnego dnia masz o wiele więcej energii. Dość szybko zauważysz też większe skupienie i uważność.
Po 5. Lepsze samopoczucie
Jeżeli sięgasz po alkohol, gdy w Twoim życiu nie dzieje się najlepiej, to zapewne liczysz na małą chwilę ulgi i ucieczki od codziennych problemów. Jednak w rzeczywistości jest odwrotnie. Spożywanie alkoholu wzmaga poczucie niepokoju, a w dzień po mogą też pojawić się wyrzuty sumienia, gdy przesadzi się z jego ilością.
Czy warto przyłączyć się do akcji Dry January? Naszym zdaniem zdecydowanie tak! Podziękujecie sobie za miesiąc.