Nadejście wiosny samo w sobie jest powodem do radości. Robi się ciepło, kwitną kwiaty, budzą się zwierzęta, świat nabiera kolorów. Te zmiany w przyrodzie były (i nadal są) dla ludzi nieodzownym znakiem, że zima się skończyła.
A takie okoliczności nasi przodkowie – Słowianie, lubili hucznie uczcić – Jarymi Godami. Było to kilkudniowe święto na powitanie wiosny i przepędzenie zimy. To właśnie wtedy topiło się lub paliło Marzannę – być może sami mieliście okazję uczestniczyć w takim wydarzeniu jeszcze w przedszkolu.
Na tym jednak świętowanie bynajmniej się nie kończyło. O tym, jak w pełni wyglądały Jare Gody pisze na swoim Instagramie Julia Wizowska – nasza twórczyni, autorka bloga nanowosmieci.pl. Na co dzień Julia uczy, jak dbać o środowisko, chociażby segregując prawidłowo odpady i wybierając rozwiązania less waste. Kto dłużej ja obserwuje, wie, że w Julii drzemie słowiańska dusza.
Dlatego trudno, żeby z okazji Pierwszego Dnia Wiosny, na jej Instagramie nie pojawił się prawdziwie słowiański wpis o Jarych Godach. Okazuje się, że z tego święta, poza topieniem Marzanny, przetrwało coś jeszcze. Co takiego? Dowiecie się z posta na profilu @juliawizowska:
Wyświetl ten post na Instagramie